Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

Nr 2/2010

 

TURYSTYKA, WĘDKARSTWO, REKREACJA

Przystań przy ośrodku PTTK w Starym Folwarku.

Fot. Jarosław Borejszo

 

   

Jerzy Klimko, Józef Klimko

  

WIGIERSCY WODNIACY

 

  

Jerzy Klimko

- garść wspomnień

  

Turystyka wodna na Wigrach rozwinęła się z chwilą założenia w Suwałkach w 1909 roku oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznaw- czego. Był to pierwszy terenowy oddział tej organizacji w Polsce. Założył go jeden z twórców towarzystwa – Kazimierz Kulwieć wraz z pra- cownikami Szkoły Handlowej, jedynej średniej szkoły z polskim językiem wykładowym. Ruszyły wycieczki krajoznawcze – piesze i furmankami, a nawet dwie wycieczki łodziami z jeziora Wigry, Czarną Hańczą, Kanałem Augustowskim i Niemnem, aż poza Kowno. Działalność tę przerwała wojna światowa i walki o polskość tej ziemi.

Oddział PTK w Suwałkach wznowił działalność w 1926 roku. W wyniku reformy rolnej uzyskał szmat brzegu we wsi Stary Folwark, gdzie zaplanowano i zbudowano pierwsze schronisko tzw. drewniak, a w ciągu lat następnych hangar po stronie południowej, z kolei w 1936 roku schronisko murowane.

Zalesione brzegi Wigier stanowiły wymarzoną bazę obozów harcerskich, szczególnie chętnie przyjeżdżały tu drużyny warszawskie. Od tego czasu Zatoka Hańczańska jest zwana Harcerską, zaś jeden z batalionów harcerskich w Powstaniu Warszawskim przyjął nazwę „Wigry”. Również suwalska drużyna przy gimnazjum im. K. Brzo- stowskiego zajęła się turystyką wodną, budując kajaki, którymi popłynęła w 1928 roku na pierwszą wodniacką wyprawę do Poznania.

  

Pocztówka z lat 30. XX wieku.

Zdjęcie wykonał K. Jaroszyński

  

Oddział suwalski PTK sam zorganizował i pomagał innym w organizacji spływów kajakowych trasą jezioro Wigry - Czarna Hańcza - Augustów. Jedną z ciekawszych inicjatyw było prowadzenie wczasów wędkarskich. Zainteresowani mieszkali i żywili się w schro- niskach, wcześnie rano motorówka wyciągała ich łodzie na łowiska, a na obiad zabierała do bazy. Coś podobnego przydałoby się i teraz.

Na początku lat trzydziestych XX wieku pojawiły się na Wigrach pierwsze łodzie żaglowe. Niestety, nie ma danych ani o datach, ani o właścicielach. W latach 1936 i 1937, gdy spędzałem wakacje w szkole w Starym Folwarku, było ich już ok. 50, różnych typów, o żaglowaniu przeważnie 10-15 m2. Przystanie były dwie: od strony północnej przystań WFiPW (Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego) z murowanym kapitanatem i pomostami oraz od strony południowej przystań PTK z hangarem i pomostami. Harcerze mieli tylko hangar na sprzęt. Większość łodzi i kajaków zabierano na zimę do Suwałk, trzeba je było stale konserwować.

Całe lato odbywały się szkolenia żeglarskie. Co najmniej dwukrotnie latem organizowane były regaty, w których startowało ponad 30 jednostek.

Harmonia między turystami wodniakami, a rybactwem i lasami była pełna. Chyba wówczas zwracano większą uwagę na kulturę zachowania.

Dodatkową atrakcją było zwiedzanie zbudowanej przez prof. Lityńskiego Stacji Hydrobiologicznej oraz wylęgarni ryb, które do wojny prowadził. Pamiętam słoje z ikrą siei, a także akwarium z żywą, 8-kilogramową sieją. Wszystko to zostało zaprzepaszczone wraz z klęską kampanii wrześniowej.

W 1946 r. rozpoczęła się odbudowa bazy PTK, dzięki ocalałym działaczom suwalskiego oddziału, szczególnie Cezaremu Zawadzkiemu, Klementynie Dudek oraz byłemu rotmistrzowi Kwekcińskiemu.

Odrodzeniem żeglarstwa zajęła się drużyna harcerska przy suwalskim gimnazjum i liceum. W pobliskim Olecku wykryto zatopione przez uciekających Niemców łodzie żaglowe. Kilka z nich wyciągnięto, przewieziono do Starego Folwarku i odremontowano (ja pamiętam trzy: „Łajbę” (15 m2 żagla), „Błysk” (12 m2), „Śledzia” (10 m2). Ruszyło szkolenie i żagle wróciły na Wigry.

Niestety, trwało to krótko. Oparte na dawnych wzorach harcerstwo było solą w oku „władzy ludowej”. Zlikwidowano je w roku 1948, tworząc ZMP. (Związek Młodzieży Polskiej). Sprzęt przekazano PTK, a ponieważ nie było tam żeglarzy, uległ dewastacji. Zostały tylko kajaki i łodzie – „pychówki”.

Od lutego 1952 r. zostałem „belfrem” w Technikum Mechanicznym. Lato oczywiście spędzałem najchętniej na Wigrach. Z wodą byłem zżyty od małego – Sejny, Giby, no i Wigry. Trochę żeglarstwa liznąłem (kajak żaglowy) na obozie nad jeziorem Serwy w 1938 r. Z dwoma kolegami (Stefanem Burakiem i Leszkiem Karczewskim ), już z żeglarskimi patentami, wypatrzyliśmy, że resztki harcerskiego „Błysku” z biedą nadają się do remontu, połataliśmy go byle czym (nawet papą ) i zaczęliśmy pływanie, a ja naukę prawdziwego żeglarstwa.

Jeszcze w latach pięćdziesiątych trzech przedwojennych żeglarzy: Bagiński, Perkowski i Burba zbudowali sobie łodzie typu BM (12 m2 – grot i fok); do tego doszedł kajak żaglowy „P-7” braci Żylińskich i już się na Wigrach … zabieliło.

Szkolenie żeglarskie i bojerowe prowadziliśmy w oparciu o Ligę Przyjaciół Żołnierza w Olecku i jej bazę. Teorię w Suwałkach prowadziłem ja (ucząc się z pod- ręczników, szczególnie S. Wysockiego) i Sta- nisław Lesiecki z Olecka. Egzaminy odbywały się na Wigrach.

W międzyczasie stałem się działaczem Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (w 1950 r. Polskie Towarzystwo Krajoznawcze złączyło się z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim), wchodząc do zarządu oddziału oraz do zarządu okręgu.

W czasie „odwilży” 1956 r. powstała w Suwałkach inicjatywa odnowienia harcerstwa. Utworzono kilka drużyn. Drużyna przy liceum im. M. Konopnickiej przyjęła specjalizację wodną, więc rozpocząłem z nią współpracę.

W tej odnowie wyróżniali się: A. Obermiller, T. Burba, K. Wiszniewski – późniejszy „Bosman”, R. Żóltawski, Iwona Merkoń, Gajewska i inni. Własnym sumptem zorganizowano wzorem dawnych lat obóz letni nad Jeziorem Muliczne. Uczestnicy wspominają go do dziś. Szczególną popularność zdobył wówczas oboźny – druh Kazik

To powodzenie było solą w oku egzekutywy suwalskiej PZPR. K. Wiszniewski kilka lat siedział w więzieniu za przynależność do WiN-u. Zorganizowano nagonkę i gdy się okazało, że Kazika nie obronimy, namówiłem całą „ferajnę” do podania się do dymisji, wystąpienia z harcerstwa i założenia Klubu Wodnego przy Oddziale PTTK.

Sytuacja w żeglarstwie poprawiła się nieco. Ja z bratem dorobiliśmy się w 1959 roku własnej omegi, a rok po nas A. Obermiller, inną, używaną, zakupiliśmy dla oddziału PTTK.

   Latem 1960 roku spalił się hangar z kajakami i milicyjną motorówką. Uzyskane wysokie odszkodowanie oraz dotacje Zarządu Głównego PTTK pozwoliły na odbudowę hangaru, zakup kajaków i czterech nowych omeg. Ruszyła budowa przystani klubu w miejscu dawnej przystani WFiPW.

  

  

  

  

Razem z kadrą do klubu przyszła młodzież, szczególnie z Technikum Mechanicznego i Liceum Ogólnokształcącego. Ruszyło szko- lenie. Bosmanem klubu (oficjalnie Klubu Wodnego PTTK w Suwałkach) został K. Wisz- niewski, który zajmował się szczególnie najmłodszymi. Po zbudowaniu „kapita- natu” (w zatoce Zadworze w Starym Folwarku; przyp. red.) pojawiły się kadety (małe, dwuosobowe jachty przyp. red.). Można było szkolić najmłodszych.

  

Bracia Klimko - Józef i Jerzy.

Fot. Małgorzata Januszewicz

  

Tak powstała obecna kadra klubu. Dbają ci obecni działacze o dobre imię, tradycję i pamięć o „Bosmanie”, którym opiekowali się do śmierci, a teraz opiekują się jego grobem.

Od lat sześćdziesiątych XX wieku regaty o mistrzostwa okręgu PTTK odbywały się na Wigrach. Z czasem doszły do nich długodystansowe „O błękitną wstęgę Wigier”. Co sezon na Wigrach szkolenia żeglarskie prowadził Białystok. W latach 1970-1980 organizowano również tzw. regaty turystyczne, wzbogacane o dodatkowe konkursy.

Klub rozrasta się, łodzi przybywa. Stają się coraz wygodniejsze i bardziej wymyślne. Jednak dbałość o tradycję i kulturę pozwala korzystać z uroków jeziora bez szkody dla jego przyrody.

Uważamy, że jak długo nie zmieni się profil Klubu Wodnego PTTK, żeglarze Wigrom nie zaszkodzą, a nieco je ożywią.

Dowodem tego jest obecna dobra współpraca z Dyrekcją i służbami WPN-u. Wspólnie organizowane są imprezy, które już trudno wyliczyć.

Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że w zakładaniu Wigierskiego Parku Krajobrazo- wego, a następnie Narodowego, Suwalski Oddział PTTK miał też niemały udział.

  

  

Józef Klimko

- dzień dzisiejszy

  

W chwili obecnej nad akwenem wigierskim znajdują się cztery kluby wodne: w miejscowości Stary Folwark: Klub OSiR, Klub Wodny PTTK, Klub Wodny “Hańcza”; w miejscowości Bryzgiel natomiast znajduje się Klub „Kamena”. Wymienione kluby dysponują przystaniami składającymi się z pomostów drewnianych do cumowania łodzi oraz budynków do przechowywania niezbędnego osprzętu. Do przystani klubowych mogą wpływać wszystkie jachty, jednak pozostawianie przycumowanego sprzętu w przystani możliwe jest za zgodą zarządcy danej przystani.

Poza przystaniami wyżej wspomnianych klubów, nad jeziorem znajdują się jeszcze inne przystanie, a mianowicie: przy klasztorze wigierskim, z wejściem od strony południowej Półwyspu Klasztornego, przy Młodzieżowym Ośrodku Wypoczynkowym w Gawrych Rudzie i przy Ośrodku Urzędu Wojewódzkiego w Bia- łymstoku. Niezależnie od wyszczególnionych wyżej przystani istnieje cały szereg pomostów i kładek będących własnością mieszkańców wsi nadwigierskich, wybudowanych przy ich nie- ruchomościach graniczących z jeziorem. Szczególnie dużo tych pomostów znajduje się w Bryzglu.

Na okres zimowy, większość pływającego sprzętu jest wywożona przez właścicieli i prze- chowywana na posesjach w pobliskich miejscowościach.

Istnieją również możliwości przechowywania sprzętu przez zimę nad jeziorem u prywatnych właścicieli terenów, oczywiście za ich zgodą.

Przywożony sprzęt wodowany jest głównie na terenie Ośrodka PTTK w Starym Folwarku, w miejscowości Bryzgiel na przystosowanym odpowiednio terenie będącym w dyspozycji Urzędu Gminy Nowinka oraz na przystani OSiR w Starym Folwarku, wyposażonej dodatkowo w urządzenia do slipowania.

Na akwenie wigierskim żeglowanie jest możliwe po wykupieniu w siedzibie parku w Krzywem karty wstępu dla łodzi żaglowych. Odnośnie uprawnień do prowadzenia jachtów, zastosowanie mają przepisy ogólnie obowiązujące.

Uprawianie żeglarstwa na jeziorze Wigry ma charakter głównie rekreacyjny, niemniej jednak odbywa się również szereg imprez sportowych, głównie regat żeglarskich w różnych klasach organizowanych przez wspomniane kluby przy udziale Suwalskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego.

  

Na udostępnionych jeziorach WPN-u można uprawiać sporty wodne od 1 maja do 31 października.

Fot. Jarosław Borejszo

  

Najbardziej znanymi regatami o wieloletniej tradycji są: regaty „O błękitną wstęgę Wigier” organizowane przez Klub Wodny PTTK. Ostatnie regaty tego typu były rozgrywane po raz 53; regaty „O puchar Prezydenta miasta Suwałki”, organizowane przez Suwalski Okręgowy Związek Żeglarski oraz regaty „O puchar Dyrektora WPN-u”.

Dwa z wymienionych klubów, mianowicie “Hańcza” i “Kamena” prowadzą szkolenia na stopnie żeglarskie, jak również prowadzą wypożyczanie sprzętu pływającego.

Właściwe korzystanie przez żeglarzy z akwenu wigierskiego oraz starania Suwalskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego doprowadziły do tego, iż sezon żeglarski na jeziorze został wydłużony i trwa od 1 maja do 30 października.

  

Mając na uwadze opisane imprezy oraz walory przyrodniczo-krajobrazowe jeziora Wigry i okolic – przebywanie na tym terenie stanowi niepowtarzalną atrakcję turystyczną.

  

  

  

indeks tematyczny "WIGRY" home Wigierski PN spis treści następny artykuł