Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

Nr 3/2011

   

Z życia WPN-u

Międzynarodowy Rok
Lasów w WPN-ie

Dla rozwoju infrastruktury i środowiska

Zagrożenia lasów
parku

Kleszcze, wpleszcze
i inni krwiopijcy

Fotoreportaż

Antoni Patla

Miejsca pamięci

Park z perspektywy
bociana

Wiadomości lokalne

Rozmaitości

Redakcja

ANKIETA ! 

Początek numeru

  Strona główna

Nr 3/2011

 PRZYRODA I KRAJOBRAZ   

Zamierające jesiony. Fot. Zbigniew Bielawski

 

  

Zbigniew Bielawski

  

ZAGROŻENIA LASÓW

Wigierskiego

Parku Narodowego

 

(1 z 2)

 

       

Chcąc mówić o zagrożeniach lasu, spróbujmy sobie najpierw powiedzieć, co to jest las. W sensie prawnym zgodnie z ustawą o lasach „lasem jest grunt o zwartej powierzchni, co najmniej 0,10 ha pokryty roślinnością leśną – drzewami, krzewami oraz runem leśnym”. Wolna encyklopedia Wikipedia definiuje las, jako kompleks roślinności, swoisty dla danego kontynentu geograficznego, charakteryzujący się dużym udziałem drzew rosnących w zwarciu, wraz ze światem zwierzęcym i różnymi czynnikami przyrody nieożywionej oraz związkami, które między nimi zachodzą. Podróżując po świecie, Polsce a nawet w granicach Wigierskiego Parku Narodowego zauważymy, że las nie wszędzie wygląda tak samo. O charakterze lasu decyduje klimat, podłoże geologiczne, czyli gleba oraz dostępność wody. W ostatnich stuleciach niebagatelny wpływ na to, co rośnie w lesie, miała działalność człowieka. To ludzie wyposażeni w coraz doskonalsze narzędzia i maszyny kształtowali las w taki sposób, by jak najlepiej zaspokajał ich potrzeby. Niemalże do końca XX wieku na czele tych potrzeb stała funkcja gospodarcza lasu, czyli dostarczyciela drewna jak najlepszej jakości i w możliwie dużej ilości. Takie podejście było powodem powstania wielkich obszarów jednowiekowych i jednogatunkowych drzewosta- nów, które to stawały się obiektami podatnymi na wszelkie szkody zarówno ze strony organizmów żywych, jak i sił przyrody nieożywionej, co prowadziło niejednokrotnie do całkowitego ich rozpadu. Obecnie leśnicy, bogatsi w doświadczenie, poparte badaniami naukowymi, zdają sobie sprawę z tego, iż prowadzona w minionych latach gospodarka doprowadziła do nadmiernego uproszczenia struktury drzewostanów. Jedynie zaś lasy złożone z możliwie dużej liczby gatunków drzew, posadzonych na odpowiednich dla nich siedliskach, o zróżnicowanym wieku zyskują naturalną odporność i mogą przeciwstawiać się zagrożeniom.

   

Obecne lasy WPN ukształtowane zostały w zdecydowanej większości ręką człowieka, choć w porównaniu z centralnymi czy zachodnimi rejonami Polski zmiany, jakie zaszły na tych terenach, są zdecydowanie mniejsze. Na obszarze parku ludzie zaczęli intensywniej użytkować tutejsze puszcze dopiero od 300 lat. Dzisiaj jedynie nieliczne fragmenty w trudno dostępnych miejscach przypominają swym charakterem las kształtowany jedynie siłami przyrody. Taki las naturalny należy do jednej z najbardziej trwałych struktur przyrodniczych.

 

Porywiste wiatry bywają przyczyną złamań nawet najstarszych drzew. Fot. Wojciech Misiukiewicz

  

Spróbujmy sobie teraz przybliżyć to, co wpływało i może nadal wpływać na stabilność i wygląd lasów WPN.

 

Czynniki biotyczne - to takie, które powstają w wyniku oddziaływania organizmów żywych, takich jak owady, grzyby czy ssaki (zwierzyna, myszowate). Przypatrując się ponad 20-letniej historii parku, niewątpliwie największy wpływ na lasy miały owady z rodziny korników. W latach 1993 – 1996 w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych (powtarzających się susz) w osłabionych drzewostanach świerkowych doszło do masowego rozmnażania się korników, tzw. gradacji. W jej wyniku na ponad stu hektarach doszło do zamierania i w efekcie tego całkowitego usunięcia świerków. Las zmienił swoje oblicze. Dzisiaj w miejscu starych świerków w wyniku nowych nasadzeń bądź odnowienia naturalnego na tych powierzchniach rosną młode dęby, klony, lipy, wiązy, graby, wierzby czy brzozy.

  

  

 

  

To młode pokolenie lasu narażone jest najbardziej na negatywny wpływ zwierzyny. Jeleniowate chętnie zgryzają świeże pędy bądź zdzierają (spałują) korę z młodych drzew. Jeśli sytuacja powtarza się co roku, przyrost na wysokość jest zahamowany, a drzewka przyjmują karłowate, parasolowate formy. Takie uprawy przez wiele lat mogą wyglądać tak jakby przestały rosnąć. By umożliwić im wyrośnięcie, jak to się mówi w żargonie leśnym, „z pod pyska zwierzyny”, stosuje się różnego rodzaju zabezpieczenia, takie jak grodzenia, osłonki indywidualne czy też zabezpieczanie środkami odstraszającymi. Zdarza się również, zwłaszcza w śnieżne zimy, że przyczyną obumierania młodych drzewek może być obgryzanie kory przez małe gryzonie. Znaczące szkody powodowane przez jelenie i łosie związane są ze wzrostem ich liczebności, przy jednoczesnym braku drapieżników, które mogłyby ją ograniczyć. Populacja wilka i rysia uległa znacznemu zmniejszeniu w drugiej połowie XX wieku, do czego przyczyniła się nadmierna ich redukcja ze strony myśliwych oraz kurczenie się naturalnych odosobnionych rewirów. Obecnie duże drapieżniki wracają na obszar parku, od kilku lat obserwowane są ślady bytowania wilków, również rysie powróciły na te tereny.

  

Las naturalny na terenie obszaru ochrony ścisłej Wierchstaw.
Fot. Wojciech Misiukiewicz

  

  

Wśród wielkiej różnorodności grzybów, występujących na terenie parku, są również pasożyty drzew. Największym znanym zagrożeniem są te, które infekują korzenie sosen i świerków, powodując ich zgniliznę. Najbardziej rozprzestrzenione w naszych lasach są korzeniowiec wieloletni oraz grzyby z rodzaju opieńka. Te ostatnie dzięki możliwości wytwarzania długich ryzomorf (sznurów grzybni) są w stanie rozprzestrzeniać się na znaczne odległości i atakować korzenie sąsiednich drzew. Ci, którzy zbierają grzyby, wiedzą, iż jadalne owocniki opieńki miodowej wyrastają często w znacznej odległości od pnia, właśnie z rozchodzących się pod ziemią ryzomorf. Szacuje się, że co najmniej na kilkuset hektarach lasów WPN-u mamy do czynienia z występującą zgnilizną korzeni. Jest to powodem wieloletniego osłabienia zarażonych drzew i często w połączeniu z innymi czynnikami prowadzi do ich obumarcia. W ostatnich latach większego znaczenia nabierają takie czynniki chorobotwórcze, które wcześniej miały marginalny wpływ na lasy bądź były całkiem nieznane nauce o lesie. Na przykład miechun świerkowiec. Ten niepozorny pluskwiak występujący dotąd w uprawach i młodnikach, w przeciągu ostatnich dwóch lat był przyczyną znacznego osłabienia a nawet obumarcia, co najmniej kilkuset świerków w różnym wieku na terenie WPN-u. Dzisiaj także wiemy, że na zamieranie gatunków liściastych, takich jak dąb, brzoza czy jesion, jakie okresowo występuje w lasach WPN-u, wpływ mogły mieć patogeny z grupy lęgniowców – PhytophthoraPythium, które trafiły do Europy i do Polski z Azji.

  

  

  

  

ciąg dalszy   

  

  

  

 

indeks tematyczny "WIGRY" home Wigierski PN spis treści następny artykuł