Nr 4/2002

TURYSTYKA, WĘDKARSTWO, REKREACJA

   

Elżbieta Szkiruć  

      

Sezon turystyczny

(2)

 

 

Zorganizowane grupy turystów-pasjonatów liczyły zazwyczaj od 10 do 20 osób. Przybywały one do parku od wczesnej wiosny do późnej jesieni i zwiedzały go w czasie od 3 do 5 dni. W tym okresie można było wiele zobaczyć i przeżyć. Przykładem niech będzie program pobytu w WPN-ie grupy elektroników z Warszawy.

  

Po wieczornym przyjeździe do kwatery agroturystycznej przybysze zasiedli do sutej kolacji i mimo zmęczenia potrafili przy smako- witym jadle i ognisku gawędzić do bladego świtu. Rano, po śniadaniu i pobraniu suchego prowiantu, wyruszyli pod opieką Zdzisława Zaborowskiego na spływ kajakowy Czarną Hańczą.

  

"Młodzi gniewni" wsiedli do kajaków i popłynęli z nurtem tej urokliwej rzeki na odcinku Dworczysko - Mikaszówka. Zmęczenie wieczorne i poranna senność na twarzach szybko ustąpiły. Atmosfera spływu kajakowego udzieliła się wszystkim. Ożywienie, wesołość i zaciekawienie towarzyszyły turystom do końca wyprawy. Szybki nurt rzeki zmuszał do energicznego wiosłowania przy omijaniu wywróconych drzew, które wywoływały dreszczyk emocji i wiele śmiechu z tych, którzy nie umieli sobie poradzić.

  

Drugi dzień zaplanowany był równie aktywnie; tym razem w planie była wycieczka piesza i rowerowa. W tym dniu turystów poprowadziła niezmordowana Ola Mackiewicz. Na początku wyprawy grupa zwiedziła parkowe wystawy w Krzywem. Wielu uczestników zafascynowały eksponaty ukazujące życie codzienne i kulturę wsi z okolic parku. Część z oglądanych przedmiotów turyści widzieli po raz pierwszy w życiu i często nie potrafili powiedzieć, do czego służyły one tutejszym mieszkańcom. Po zwiedzeniu wystaw turyści ruszyli w teren. Trzygodzinna trasa piesza prowadziła przez ścieżki edukacyjne "Las" i "Suchary". Szcze- gólnym zainteresowaniem cieszyły się "rośliny flagowe" tutejszych sucharów - rosiczki. Uczestnicy wyprawy żałowali tylko, że nie udało im się zobaczyć "za dnia" choćby jednego z licznych na tym terenie bobrów.

  

Słońce przygrzewało, temperatura dochodziła do 30oC. Grupa wsiadła na rowery dostarczone z miejscowych wypożyczalni i ruszyła na objazd jeziora Wigry, trasą o długości 54 km. W takim upale to nie lada wyczyn dla mieszczuchów. Na szczęście na trasie przejazdu, na polu namiotowym "Jastrzęby" można było odpocząć, wykąpać się i posilić. 

  

Pole namiotowe „Jastrzęby” (fot. M.Kamiński)

  

Dalej droga prowadziła do Półwyspu Klasztornego. Mimo zmęczenia grupa udała się na zwiedzanie zespołu poklasztornego w Wigrach, poznała historię i legendy związane z tym miejscem.

  

  

 

Wieczór w klasztorze (fot. M.Kamiński)

  

Był to ostatni punkt pieszo-rowerowej wyprawy, która wywarła niezapomniane wrażenia na jej uczestnikach. Nie był to jednak koniec dnia. Na grupę czekała jeszcze regionalna biesiada w parkowej "Dziupli". Różnorodność smaków lokalnych potraw zapewne na długo pozostanie w pamięci biesiadników. Turystów ucieszyła także możliwość zakupu "auten- tycznego" sękacza.

  

Następny dzień też obfitował w atrakcje. Na trzeci dzień "ucieczki" od cywilizacji zaplanowana została wyprawa Wigierską Kolejką Wąskotorową przez Puszczę Augustowską. Na początku turyści obejrzeli małe muzeum z wystawą przedstawiającą dzieje tej kolejki - zabytku techniki. Podróż wąskotorówką stanowiła miłą odmianę po spływie kajakowym i rajdzie rowerowym. Wreszcie mogły odpocząć sfatygowane ręce i nogi. Jakże miło było oglądać z okien wagoników soczystą zieleń lasów nadwigierskich i otwartą przestrzeń pól w okolicach Bryzgla. Z końcowej stacji w Kruszniku turyści powrócili zaprzęgiem konnym "Patataj". Dla większości była to niebywała okazja do zasmakowania takiego rodzaju transportu. 

   

Przejazd wąskotorówką (fot. M.Kamiński).

  

W Gawrych Rudzie goście posilili się rybą w wydaniu regionalnym i udali się ze Zdzisławem Zaborowskim na ostatni etap wyprawy - na ścieżkę edukacyjną "Jeziora". Duże zainteresowanie wzbudził Suchar Wielki i torfowisko nad Zatoką Słupiańską oraz podziwiana z platformy widokowej panorama południowej części jeziora Wigry. Grupa elektroników z Warszawy serdecznie dziękowała za dobrą, profesjonalną organizację pobytu, wspaniałych przewodników i aktywnie spędzony czas. Obiecali, że jeszcze tu przyjadą na dłużej wraz z rodzinami, aby spokojniej, tym razem indywidualnie, przeżyć miłe chwile w pięknej, czystej przyrodzie i wśród wspaniałych ludzi, którzy kochają to, co robią.

  

Zachęcamy i zapraszamy wszystkich do odwiedzenia naszej gościnnej krainy - zapewniamy wiele niezapomnianych wrażeń.

  

  

indeks tematyczny "WIGRY" home Wigierski PN spis treści następny artykuł