(tekst, całość artykułu: http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,24966951,minister-kowalczyk-zlamal-prawo-konkurs-na-dyrektora-wigierskiego.html?disableRedirects=true )

Ministerstwo Środowiska

Czy minister Kowalczyk złamał prawo, ogłaszając konkurs na dyrektora Wigierskiego Parku Narodowego?

Maciej Chołodowski 5 lipca 2019 | 11:34

Zachodzi przypuszczenie, że minister Kowalczyk złamał prawo dwukrotnie: unieważniając konkurs na dyrektora Wigierskiego Parku Narodowego i ogłaszając nowy. - Sugeruję, że istnieją jakieś inne, pozamerytoryczne kryteria wyboru dyrektora WPN - pisze w oświadczeniu do ministra Kowalczyka członkini komisji konkursowej.

Dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego Jarosław Borejszo decyzją ministra środowiska Henryka Kowalczyka został odwołany bez podania przyczyn 1 lutego. Był powołany w drodze konkursu jeszcze przez poprzednika Kowalczyka ministra Jana Szyszkę w lipcu 2017 roku.

Murem za dyrektorem

Przed tym jak Jarosław Borejszo został dyrektorem WPN, przez wiele lat był zastępcą dyrektora tego Parku. Anulowania decyzji o jego odwołaniu z dyrektorskiego stanowiska domagali się pracownicy i Rada Naukowa WPN czy organizacja zakładowa NSZZ Solidarność. Pod internetową petycją o przywrócenie go na stanowisko podpisało się ponad trzy tysiące osób.

Lokalna społeczność broni odwołanego dyrektora Wigierskiego Parku Narodowego

Można było w niej przeczytać: „Wieloletnia praca Jarosława Borejszy na rzecz WPN przyniosła widoczne efekty nie tylko w działaniach edukacyjnych i w infrastrukturze turystycznej (co jest widoczne gołym okiem), ale także w zgodnym ze społecznością lokalną gospodarowaniem tym dziedzictwem przyrodniczym i kulturowym".

Przewodnicząca Rady Naukowej WPN dr Hanna Werblan-Jakubiec napisała wówczas do ministra Kowalczyka: „Rada Naukowa rozumie i szanuje kompetencje Ministra w sprawach personalnych. Jednakże jesteśmy przekonani, że ze względu na kulturę i dobre obyczaje oraz dla zachowania należytej atmosfery pracy i relacji ze środowiskiem naukowym i samorządowym oraz dla skutecznej realizacji ochrony przyrody motywy takiej decyzji powinny być wyjaśnione i przedstawione”.

Zgodnie z Ustawą o ochronie przyrody, na którą powoływało się Ministerstwo Środowiska, szef tego resortu nie musi uzasadniać decyzji o odwoływaniu i powoływaniu dyrektorów parków narodowych. Sam dyrektor Borejszo nie wypowiadał się o swoim odwołaniu.

Tak, bo tak

Już po nagłośnieniu sprawy o odwołaniu dyrektora Borejszy (w lutym), rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska Aleksander Brzózka oznajmił, że powodem tej dymisji była jego postawa po awarii suwalskiej oczyszczalni ścieków, jaka miała miejsce w lipcu ubiegłego roku, w wyniku której doszło do śnięcia około 150 kg ryb. Dyrektor natychmiast na podstawie stosownych badań nie ogłosił, że ilość nieczystości, która dostała się do Czarnej Hańczy, a potem do Wigier nie spowodowała żadnego zagrożenia dla ludzi. Jak utrzymywał Brzózka, szef WPN wydał oświadczenie o braku zagrożenia pod wpływem właścicieli obiektów turystycznych, a nie sam z siebie jako dyrektor parku odpowiedzialny za ochronę środowiska i jej zagrożenia.

Zaraz po odwołaniu Borejszy, nie licząc się z opiniami środowiska, minister Kowalczyk ogłosił konkurs na nowego dyrektora WPN. W informacji, jaką właśnie – na naszą prośbę – otrzymaliśmy w sprawie tego konkursu z departamentu edukacji i komunikacji wydziału komunikacji medialnej Ministerstwa Środowiska (bez personalnego podpisu) czytamy: „Na stanowisko dyrektora Wigierskiego Parku Narodowego oferty złożyły cztery osoby [ostatecznie w konkursie uczestniczyły trzy, jedna się wycofała – red.]. Pierwszy etap naboru (weryfikacja formalna przesłanych aplikacji) odbył się w dniu 27 maja 2019 r., natomiast drugi i trzeci etap naboru na stanowisko dyrektora Wigierskiego Parku Narodowego (test wiedzy i rozmowy kwalifikacyjne) odbyły się w dniu 26 czerwca 2019 r. W wyniku naboru nie został wybrany kandydat na dyrektora Parku, stąd nabór został ogłoszony ponownie. Danych osób biorących udział w naborze nie ujawniamy”.

Minister odwołał dyrektora parku narodowego. Bez tłumaczeń, bo tak może

Przyczyn takich decyzji nie podano, mimo że o to prosiliśmy. Tak jak i nie sprecyzowano czy nie wyłoniono dyrektora WPN w wyniku ustaleń komisji konkursowej czy arbitralnej decyzji ministra Kowalczyka.

Pozamerytoryczne kryteria?

Wśród osób, które zgłosiły swoje kandydatury na dyrektora WPN był także Jarosław Borejszo.

Prosząca o zachowanie anonimowości jedna z osób związanych z WPN, w rozmowie z „Wyborczą” mówi: – Pan Borejszo w konkursie zdobył największą liczbę punktów, po czym ministerstwo unieważniło konkurs bez podania przyczyny i rozpisało nowy. Reprezentantka Rady Naukowej Parku, która była jednym z pięciorga członków komisji konkursowej i sami zainteresowani kandydaci nie zostali poinformowani o anulowaniu konkursu, rozpisaniu nowego i przyczynach.

Potwierdziliśmy. Faktycznie, Jarosław Borejszo wygrał konkurs, ale decyzja ta została przez ministra Kowalczyka niemal natychmiast zakwestionowana. W skład pięcioosobowej komisji konkursowej przez niego powołanej weszły dwie przedstawicielki resortu środowiska (jedna z nich była przewodniczącą komisji), po jednym przedstawicielu Państwowej Rady Ochrony Przyrody i marszałka podlaskiego (Artura Kosickiego z PiS) oraz przewodnicząca Rady Naukowej WPN dr Hanna Werblan-Jakubiec (do niedawna wieloletnia kierownik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego).

Puszcza Białowieska. Minister Kowalczyk: korniki przepoczwarzają się w motyle

W wystosowanym właśnie piśmie do ministra Kowalczyka dr Werblan-Jakubiec w związku unieważnieniem konkursu nie kryje oburzenia. Przypomina, że Borejszo otrzymał w etapie dotyczącym testów wiedzy 77 procent punktów i maksymalną liczbę punktów za prezentację związaną z zarządzaniem parkiem narodowym, predyspozycje i kompetencje kierownicze. Pozostała dwójka kandydatów nie przeszła nawet testu wiedzy. Jak pisze dr Werblan-Jakubiec, według wszystkich członków komisji Borejszo „znakomicie spełnia wymogi stawiane przez ministerstwo” i „z pełnym przekonaniem i odpowiednim uzasadnieniem komisja rekomendowała jego kandydaturę na stanowisko dyrektora WPN” oraz komisja „kierowała się wyłącznie przepisami prawa, względami merytorycznymi i dobrem polskiej przyrody”.

Wskazuje, że komisja o przyczynach decyzji o zakwestionowaniu przez ministra Kowalczyka wyników tego konkursu nie została poinformowana, co – jak to określa – budzi jej zdziwienie, bo kandydat wyłoniony przez komisję, czyli Jarosław Borejszo, spełnił wszystkie kryteria określone w rozporządzeniu dotyczącym wyłaniania dyrektorów parków narodowych i otrzymał łącznie 91 punktów na 105 możliwych, co dowodzi jego wysokich kompetencji.

Podkreśliła w końcu pisma: „Z przykrością stwierdzam, że odrzucenie naszej rekomendacji traktuję jako bezzasadne podważenie naszych kompetencji i bezstronności członków komisji. Sugeruję tu także, że istnieją jakieś inne, dodatkowe, pozamerytoryczne kryteria wyboru dyrektora parku narodowego nieznane członkom komisji. W związku z tym proszę o nieuwzględnianie w przyszłości mojej kandydatury na członka podobnych komisji”.

Prawo złamane dwukrotnie?

Jak twierdzą prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem ministra środowiska Marcina Korolca z 10 lipca 2012 r. w sprawie organizacji i przeprowadzania naboru na stanowisko dyrektora parku narodowego, jeżeli w odpowiedzi na ogłoszenie o naborze na stanowisko dyrektora parku narodowego żaden z kandydatów nie uzyskał co najmniej 60 proc. punktów możliwych do uzyskania w trakcie naboru, minister środowiska ogłasza ponownie nabór na to stanowisko. W wypadku kiedy kandydat przekroczył owe 60 proc. musi powołać kandydata, którego komisja konkursowa rekomendowała. Borejszo tę wymaganą liczbę punktów przekroczył zdecydowanie.

Jan Szyszko i jego zwolennicy donoszą do prokuratury na ministra Henryka Kowalczyka

– Zachodzi przypuszczenie, że minister Kowalczyk złamał prawo dwukrotnie: unieważniając ten konkurs i ogłaszając nowy. Mógłby odwołać dyrektora WPN, ale wcześniej zgodnie z rekomendacją komisji konkursowej musiałby go powołać. Nie wiadomo jednak jak wygląda pismo komisji konkursowej przedłożone ministrowi. Może ono zawierać braki formalne, np. może nie być pod nim podpisów wszystkich członków komisji, choćby jednego, reprezentującego ministerstwo. I to już może być podstawa do unieważnienia konkursu – oceniają prawnicy.

W nowym konkursie osoby, które chciałyby w nim startować, mogą składać wnioski w resorcie środowiska do 17 lipca.

Wigierski Park Narodowy został utworzony w 1989 r. Jest jednym z 23 parków narodowych w Polsce. Położony jest na północnym skraju Puszczy Augustowskiej. W chwili powstania był czwartym co do wielkości powierzchni polskim parkiem narodowym. Jego aktualna powierzchnia wynosi 15 089,79 ha. Lasy zajmują 63 proc., powierzchni parku, wody – 19 proc., grunty rolnicze – 15 proc., a tereny zurbanizowane – 3 proc. Ochroną ścisłą objętych jest 1822,55 ha. Obszary zagospodarowane rolniczo objęte są ochroną krajobrazową. Wokół parku utworzono strefę ochronną – otulinę o powierzchni 11 283,81 ha.

 strona główna Wigierskiego Parku Narodowego