Anna Krzysztofiak
Rozmaitości

OWADY JESIENI

   

Powoli kończy się lato. W tym roku, w przeciwieństwie do lat ubiegłych, wyjątkowo długo mogliśmy się cieszyć zielenią drzew i krzewów oraz przepychem kwiatów na łąkach. Zawdzięczamy to deszczom, które w tym roku nawiedzały nas wielokrotnie, psując humory wczasowiczom i właścicielom gospodarstw agroturystycznych. Przyroda jednak ma na ten temat odmienne zdanie – nareszcie zregenerowała siły osłabione kilkoma wybitnie suchymi sezonami.

Pod koniec lata zakwitają wrzosy, tworząc piękne, fioletowe plamy w podszycie borów. Przywabiają one liczne owady, wśród których widzimy zarówno pszczoły i osy, jak i motyle oraz muchówki. Jedna z pszczół lepiarek – Colletes succinctus wykazuje silne powiązania z wrzosem – rośliną, która jest najczęściej odwiedzanym przez nią źródłem pokarmu. Występowanie tej pszczoły oraz okres pojawiania się form dorosłych jest ściśle powiązany z rozprzestrzenieniem i czasem kwitnienia wrzosu. Na Suwalszczyźnie jest to zwykle przełom sierpnia i września. Lepiarki są niewielkimi pszczołami dziko żyjącymi. Nie tworzą społeczeństw, gniazdują w ziemi, a samice przenoszą pyłek przy pomocy szczoteczek na tylnych nogach.

Obok lepiarek, na kwitnących wrzosach obserwujemy również liczne trzmiele, przy czym są to zarówno robotnice, jak i formy płciowe – samce i samice. Te ostatnie odżywiają się obficie, aby zgromadzić w ciele zapasy, pozwalające im przetrwać okres zimowej hibernacji i wczesnowiosennych braków pożywienia. Samce trzmieli, wyróżniające się znacznie barwniejszym owłosieniem ciała, są już u schyłku swoich krótkich żywotów, niedługo wszystkie bez wyjątku zginą cichą śmiercią. Podobnie zresztą, jak i pracowite robotnice. Przetrwają jedynie młode samice, które w przyszłym roku założą nowe rodziny, przedłużając tym samym byt swojego gatunku. Niektóre „trzmiele” okazują się po bliższej obserwacji trzmielcami – pasożytami gniazdowymi trzmieli. I w tym przypadku przezimują jedynie samice, samce wkrótce zginą. 

Nie sposób pominąć tu uwijających się pracowicie robotnic pszczoły miodnej. To już ostatnia okazja, żeby uzupełnić przed zimą zapasy miodu. Po przekwitnięciu wrzosów nektaru trzeba będzie szukać na coraz rzadszych, pojedynczych okazach późno kwitnących ziół. 

Również niektóre gatunki motyli wykazują ścisłe powiązania z wrzosem. Należy do nich pawica grabówka – piękny motyl o silnie owłosionym ciele i rysunku dużych „oczu” na skrzydłach. Gąsienice pawicy grabówki odznaczają się niezwykłą zdolnością do zmiany barwy ciała po każdej wylince. Początkowo są one całkowicie czarne. Potem pojawiają się rzędy żółtych i pomarańczowych pierścionków. Po kolejnej wylince ukazuje się nam zielona gąsienica z czarnymi kropkami, a pod koniec rozwoju jej ciało ma na zielonym tle duże, ciemne plamy z żółtymi lub różowymi kropkami, z których wychodzą pęczki długich, odstających włosków. Po przejściu w stan poczwarki motyl „robi sobie przerwę”, zwykle do następnej wiosny, czasem jednak spędza w tym stanie dwie lub trzy zimy.

 

Muchówka z rodziny Syrphidae. (Fot. L.Krzysztofiak)

  

  

  

Jesienny las (fot. M.Kamiński)

 

Z przebogatej wiosną i latem rodziny bzygowatych pozostały tylko nieliczne gatunki. Przy niższych temperaturach muchówki te siedzą ospałe na kwiatach, czekając na trochę ciepła. Kilka z nich do złudzenia przypomina pszczoły miodne, ale można je śmiało brać do ręki – muchówki nie mają żądeł. Potrafią nam za to w inny sposób uprzykrzyć życie, czego przykładem może być rodzina narzępikowatych. Te niezwykle wyglądające muchówki mają płaskie i twarde ciała, skrócone czułki oraz nogi zakończone pazurkami i przylgami. Wszystkie te cechy sprzyjają ich pasożytniczemu trybowi życia.

Każdy grzybiarz miał pewnie do czynienia ze strzyżakiem sarnim, który wbrew nazwie atakuje również człowieka. Te niewielkie muchówki siadają na większych ssakach, aby na ich ciele, ukryte w sierści, żerować na skórze. Samica po zapłodnieniu i odnalezieniu żywiciela gubi skrzydła. Larwy przechodzą prawie cały rozwój w ciele matki, przepoczwarczając się wkrótce po opuszczeniu jej ciała. Strzyżaki, zwane też wpleszczami, nie stanowią dla nas większego zagrożenia, są jednak wyjątkowo uciążliwe.

Inną grupą muchówek, które nieodparcie kojarzą nam się z późnym latem i jesienią, są grzybiarkowate. Przypominają one wyglądem niewielkie (do 5 mm długości) komary, o długich, cienkich nogach i żółtych, czarnych lub brązowych ciałach. Ich robakowate larwy z czarną główką rozwijają się w grzybach lub rozkładających się szczątkach roślinnych. Każde grzybobranie to wyścig, kto pierwszy znajdzie grzyba: my, czy grzybiarki. 

Na kwitnących późno sadźcach konopiastych, porastających często brzegi rzek i zabagnień, dobrze widoczne są barwne motyle. Spośród rusałek najbardziej chyba znanym gatunkiem jest pawik, zwany też pawim oczkiem z powodu dwóch par tęczowych „pawich oczek” umieszczonych na górnej powierzchni skrzydeł. Gąsienice tego motyla żerują na pokrzywach, jednak owady dorosłe odwiedzają kwiaty wielu innych gatunków roślin. Teraz właśnie pojawiło się już ostatnie tego roku (drugie lub trzecie) pokolenie tego motyla. Wkrótce zacznie on zalatywać do naszych domów, gdzie w piwnicach, na strychach i w innych mało uczęszczanych miejscach przeczeka w stanie uśpienia całą zimę.

  

 

 

  

  

spis treści   następny artykuł