Gabriel Brzęk

Alfred Lityński - twórca nowoczesnej hydrobiologii polskiej

  

Od autora

Wstęp

W dążeniu ku źródłom wiedzy

Twórca i dyrektor Stacji Hydrobiologicznej

Wojenne i powojenne losy A. Lityńskiego

O autorze

Konkurs o Nagrodę im. Alfreda Lityńskiego

Strona główna Wigierskiego PN

W dążeniu ku źródłom wiedzy

  

  

  

Alfred Lityński 1 urodził się dnia 16 września 1880 roku w Bligradzie (właść. w Biełgradzie, obecnie miasto Bilhorod-Dnistrovskyi, na Ukrainie - przyp. MK) na terenie Besarabii, jako syn lekarza kolejowego Mikołaja oraz Marii z Lipnickich. W tej historycznej, pięknej okolicy, leżącej między Dniestrem a Prutem i wybrzeżem Morza Czarnego, należącej w owym czasie do imperium rosyjskiego, spędził Alfred swoje dzieciństwo i młodość w postępowych i rewolucyjnych tradycjach gniazda rodzinnego. Ojciec jego, za udział w tajnym związku rewolucyjnym kierowanym przez Akselroda, został przez rząd carski uwięziony, a następnie zesłany do Drui, małego miasteczka w powiecie dzisneńskim (ówczesna gubernia wileńska, obecnie Białoruś). Odtąd opiekę nad młodym Alfredem sprawował jego dziadek Władysław Lityński, kasjer Zarządu Miejskiego w Żytomierzu, gdzie od roku 1890 Alfred uczęszczał do gimnazjum. Jako uczeń szóstej klasy Alfred przeniósł się do Rygi i tam w roku 1899 zdał egzamin dojrzałości. Podczas nauki w gimnazjum brał czynny udział w działalności tajnego kółka o nastawieniu radykalno-ludowym. Zaznaczyć należy, że wśród młodzieży z uciskanych przez carat narodów przełomowe lata XIX i XX wieku były okresem niezwykle burzliwym nie tylko w życiu politycznym, lecz również naukowym, szczególnie w biologii. Toczyła się wówczas zacięta walka o zwycięstwo darwinowskiego ewolucjonizmu, a przynależność do obozu zwolenników lub przeciwników tej rewolucyjnej - jak na owe czasy - teorii była zarazem miernikiem postępowości społecznej. 2

Uczeń Lityński rozczytując się w publikacjach popularyzujących ewolucjonizm, a szczególnie w spro- wadzanych przez niego pracach polskich pionierów ewolucjonizmu, zoologów Benedykta Dybowskiego i Józefa Nusbauma, postanowił po maturze studiować nauki przyrodnicze. Zapisał się więc w roku 1899 na studia przyrody na Wydziale Fizyczno-Matematycznym Uniwersytetu w Dorpacie (obecnie Tartu), gdzie od roku 1802 działał uniwersytet, początkowo z niemieckim, a od roku 1893 z rosyjskim językiem wykładowym, słynący z dobrej obsady katedr biologicznych. W uczelni tej, znanej również z postępowości społecznej, studiowało w okresie zaborów wielu Polaków, m. in. w latach 1853-1857 Benedykt Dybowski, późniejszy sławny odkrywca tajemniczej fauny Bajkału, badacz Kamczatki, dla którego Lityński żywił zawsze ogromny szacunek, z którym korespondował i któremu oddał po trzydziestu kilku latach najgłębszą cześć w pełnym entuzjazmu dla tego uczonego wspomnieniu pośmiertnym.

Zarówno w Rydze jak i w Dorpacie Lityński obracał się w kołach postępowej młodzieży polskiej i rosyjskiej. Wzrastał w atmosferze tradycji powstań narodowych i poczuciu konieczności walki o odzyskanie niepodległości Ojczyzny. Brał czynny udział w życiu postępowej młodzieży, będąc przewodniczącym organizacji "Ognisko" i z jej ramienia został delegowany do uniwersyteckiej, tajnej Rady Związkowej. Wybrany na jej przewodniczącego, był w roku 1901 organizatorem strajku młodzieży studenckiej. Prowadził też tajne kółko wśród żołnierzy-Polaków. Za tę działalność został on w roku 1902, a więc po ukończeniu 5 semestrów, usunięty z uczelni i aresztowany. Przez 7 miesięcy był więziony w Wendenie (Łotwa), po czym został zesłany do Drui, gdzie mieszkał od dłuższego czasu, jako zesłaniec polityczny, jego ojciec. 3

W Drui przebywał Alfred Lityński dwa i pół roku, nie zaniedbując nawet i tam działalności konspiracyjnej, gdyż kierował tajną organizacja robotniczą. W okresie tym na podstawie praktyki u swego ojca, lekarza, Alfred Lityński zdobył zawód felczera. Tam też 24-letni osiedleniec ożenił się w roku 1904 z Panią Heleną Bern-Bersin 4, pochodzącą z Wilna nauczycielką.

Korzystając z ogłoszonej przez carat w roku 1905 amnestii, Lityński przyjechał z żoną do Krakowa i zapisał się w roku akademickim 1905/1906 na sekcję biologiczną Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, obierając zoologię jako główny kierunek studiów. 5

Gdy 25-letni patriota i rewolucjonista Alfred Lityński przybył do Krakowa, w mieście tym, zwanym "Atenami Polskimi", dopiero formował się w warunkach galicyjskiej autonomii nowoczesny proletariat. Głównym motorem postępu w tym sercu nauki, sztuki i kultury polskiej byli polityczni i niepodległościowi działacze z Królestwa Polskiego - zarówno socjaliści prawicowi z Józefem Piłsudskim na czele, jak i internacjonaliści wywodzący się z SDKPiL oraz PPS-owskiej lewicy. W kilkunastoletnim okresie poprzedzającym I wojnę światową Kraków stał się azylem politycznym, szczególnie dla całej lewicy z Królestwa. 6

Słynący w Europie z wysokiego poziomu Uniwersytet Jagielloński był w tym okresie reprezentowany jednak głównie przez konserwatystów oraz sympatyków Narodowej Demokracji, zwanych endekami. Wśród profesury i asystentów dopiero po 1905 roku zaczęli dochodzić do głosu przedstawiciele młodszej, postępowej generacji. Większość studiującej w Uniwersytecie Jagiellońskim młodzieży, zwłaszcza pochodzenia galicyjskiego, należała do organizacji narodowej "Zjednoczenie", zwanej w skrócie "Zet". Równocześnie wzrastały jednak, zwłaszcza po 1905 roku, szeregi młodzieży zainteresowanej socjalizmem, łaknącej wiedzy o współczesności, studiującej w kółkach samokształceniowych ekonomię marksistowską i materializm historyczny, kultywującej tradycje Wielkiego Proletariatu. W okresie swego pobytu w Krakowie Lityński należał początkowo do Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) jako członek Sekcji Zagranicznej, a pod koniec studiów do PPS-Lewicy. 7

Na przełomie 1904 i 1905 roku wyłoniła się w Uniwersytecie Jagiellońskim bardzo dynamiczna organizacja "Spójnia", w której prym wiedli Królewiacy i uchodźcy polscy z głębi Rosji, głównie sympatycy PPS-Lewicy, szukający w Krakowie schronienia. Ta właśnie młodzież, przywożąc ze sobą doświadczenia i znajomość pracy konspiracyjno-politycznej oraz patriotyzm połączony z powstańczymi tradycjami rodzinnymi, aktywizowała środowisko krakowskie i rewolucjonizowała kolegów-studentów UJ, wychowanych w klerykalnej i konserwatywnej, aczkolwiek również patriotycznej, atmosferze galicyjskich gimnazjów. 8

Lityński, oprócz przynależności do PPS-Lewicy, był niewątpliwie sympatykiem, a może nawet członkiem "Spójni" i - jak nam wiadomo - brał czynny udział w życiu społeczno-politycznym i niepodległościowym krakowskiej młodzieży. Ponieważ nie chciał korzystać z pomocy finansowej swego ojca, przeto zaczął od roku 1906 zarobkować, współpracując z redakcjami kilku pism socjalistycznych, w których zamieszczał swoje artykuły pod pseudonimem "Zaorski Fr. ". Pod tymże pseudonimem pisywał też artykuły do krakowskich socjalistycznych pism "Naprzód" i "Książki", do warszawskiego socjalistycznego "Społeczeństwa", a także do wileńskiego organu PPS-Lewicy "Wiedza". Po rozłamie PPS pozostał w jej Lewicy i wspólnie z Adamem Pragerem oraz dr Ludwikiem Pinkusem redagował w latach 1907-1908 "Myśl Socjalistyczną". 9

O przebiegu studiów i życiu Lityńskiego w Krakowie wiemy niewiele. Prawdopodobnie zaliczono mu pierwsze pięć semestrów nauki w Dorpacie, skoro - jak wiadomo - czteroletnie studia przyrody ukończył w ciągu dwóch lat, uzyskując w roku 1907 tzw. absolutorium, które było tylko dowodem wysłuchania wykładów i zaliczenia ćwiczeń przewidzianych programem studiów. Egzamin dyplomowy, zwany urzędowo państwowym egzaminem na nauczyciela szkół średnich, składał prawdopodobnie dopiero po uzyskaniu w 1913 roku stopnia doktora filozofii. Było to dla doktorów korzystne, bo zaliczano im zwykle przedmioty kierunkowe, a egzamin ograniczał się tylko do przedmiotów pedagogicznych i języka niemieckiego.

Należy zaznaczyć, że w okresie studiów Lityńskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim nauki biologiczne, a zwłaszcza zoologiczne "sensu lato", stały w tej uczelni bardzo wysoko i przeżywały swój "złoty wiek", będąc reprezentowane przez tej miary znakomitych profesorów jak anatomowie Kazimierz Kostanecki (1863-1940) i Henryk Hoyer jun. (1864-1947), zoologowie Antoni Wierzejski (1843-1916), Władysław Kulczyński (1854-1919), Michał Siedlecki (1873-1940) i Tadeusz Garbowski (1869-1940) oraz embriolog Emil Godlewski jun. (1875-1944). Zoologia "krakowskiej szkoły biologicznej" miała wysoką rangę wśród uczonych na świecie.

Największy wpływ na kierunek pracy naukowej oraz na ukształtowanie się sylwetki badawczej studenta Lityńskiego wywarł kierownik Zakładu Zoologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor zwyczajny Antoni Wierzejski. W okresie studiów Lityńskiego w Krakowie prof Wierzejski miał 62-64 lata. Był on wybitnym uczonym i sumiennym pedagogiem, szanowanym przez studentów, chociaż niezbyt przez nich lubianym z powodu czynionych im często złośliwych uwag. W stosunku do studentów, a zwłaszcza swoich asystentów, którymi w okresie studiów Lityńskiego w tym zakładzie byli Henryk Raabe, Kazimierz Simm i Stanisław Minkiewicz, był bardzo wymagający. Początkowo, jako jeden z pierwszych badaczy krajowych, zajmował się fauną wód słodkich Galicji (gąbkami, skorupiakami, wrotkami, mszywiołami) oraz entomologią (sieciarkami, błonkówkami, muchówkami), odkrywając w ich faunie wiele bardzo rzadkich gatunków. Między innymi w Stawie Dwoistym w Tatrach odkrył reliktowego skorupiaka liścionogiego Branchinecta paludosa, żyjącego, poza dwoma jeziorami tatrzańskimi, tylko na dalekiej północy. Kilka nowo odkrytych gatunków zwierząt, m. in. oczlika Diaptomus denticornis i wrotka Atrochus tentaculatus, opracował monograficznie w obszernych publikacjach. Kilka prac poświęcił zjawisku pączkowania słodkowodnych gąbek, a na temat systematyki i biologii gąbek opracował obszerną monografię pod tytułem "Die Süsswasser-Spongien", którą w 1935 roku, w dwadzieścia lat po śmierci autora, wydał jego uczeń Kazimierz Simm. Z dziedziny embriologii ogłosił prace o podwójnym pochodzeniu mezodermy, a razem z profesorem Kazimierzem Kostaneckim opisał też zmiany strukturalne w komórce jajowej ślimaka Physa fontinalis, zachodzące podczas zapłodnienia i procesu bruzdkowania aż do momentu tworzenia się pierwszych zawiązków narządów. Pomimo swego zgryźliwego usposobienia wykształcił on sporo uczniów, którzy w przyszłości obrali drogę naukową.10

Najwierniejszym kontynuatorem reprezentowanego przez prof. Wierzejskiego kierunku badań fauny wodnej, czyli kierunku hydrobiologicznego, okazał się w przyszłości jego uczeń z lat 1905-1907, Alfred Lityński.

U progu IV roku studiów Lityński - zgodnie z panującymi w uniwersytetach galicyjskich przepisami - miał do wyboru dwie drogi: albo przygotować się do państwowego egzaminu na nauczyciela szkół średnich, albo też zdecydować się na karierę naukową i już na IV roku podjąć się przygotowywania rozprawy doktorskiej, czyli - jak to się wówczas urzędowo nazywało - "dysertacji pro gradu". Lityński obrał tę drugą właśnie drogę i otrzymał prawdopodobnie już w lecie 1906 roku od profesora Michała Siedleckiego temat rozprawy doktorskiej - "Obumieranie i regeneracja u orzęsków". Był to temat bliski jego zainteresowaniom, gdyż już w Dorpacie i Drui poczynił pewne ciekawe obserwacje nad regeneracją pantofelka. Rozprawę przedłożył w czerwcu 1907 roku. Ponieważ jednak recenzenci, a zwłaszcza profesor H. Hoyer, wykazali w niej pewne braki, przeto uznali, że "nie odpowiada ona wymaganiom rygorozalnym pro gradu i przyjęta być nie może".11

Z owych recenzji można wnioskować jak surowe były ówczesne wymagania wobec autora rozprawy doktorskiej i jak ściśle przestrzegano zasady, aby "dysertacja pro gradu" wnosiła istotnie coś nowego do wiedzy, jeśli wysiłek tak pracowitego i uzdolnionego - jak się w późniejszych latach okazało - badacza Lityńskiego nie znalazł pozytywnej oceny.

Dla 28-letniego, ambitnego studenta, jakim był Lityński, był to zapewne cios bardzo poważny. Nie upadł on jednak na duchu, lecz od 1908 roku nawiązał ścisłą współpracę ze wspomnianym prof. Antonim Wierzejskim, znakomitym znawcą fauny tatrzańskiej, który zawiedzionego w swoich ambicjach absolwenta zachęcił do podjęcia nowej pracy. Profesor Wierzejski zaproponował Lityńskiemu prowadzenie badań nad fauną planktonową jezior tatrzańskich, a przez późniejsze z nim kontakty wywarł decydujący wpływ na kształtowanie się osobowości naukowej młodego zoologa. Lityńskiemu propozycja ta odpowiadała, gdyż w tym okresie zachorowała poważnie jego żona Helena, a jako wzorowy i czuły małżonek, pragnąc ratować jej zdrowie, postanowił jesienią 1908 roku wyjechać z żoną i córeczką do Zakopanego.12

Oczarowany pięknem przyrody Tatr, rezultatami swoich wstępnych badań fauny wód wysokogórskich oraz nadzwyczaj bujnym życiem intelektualnym owej klimatycznej stolicy Polski, jaką było wówczas Zakopane, pozostał tam przez 8 lat, bo do jesieni 1916 roku.

W Zakopanem żyli początkowo państwo Lityńscy ze skromnych oszczędności, głównie jednak z honorariów autorskich za artykuły drukowane w socjalistycznej prasie i z zasiłków Komisji Fizjograficznej Akademii Umiejętności na badania jezior tatrzańskich. Gdy w roku 1911 powstała w tym mieście prywatna szkoła im. S. Staszica, Lityński objął w niej stanowisko nauczyciela przyrody. Współwłaścicielem i dyrektorem tej szkoły był znany działacz oświatowy, PPS-owiec Ksawery Prauss, późniejszy pierwszy minister oświaty w odrodzonej Polsce, w gabinecie Moraczewskiego.13

Należy zaznaczyć, że kilkunastotysięczne miasteczko Zakopane było na początku XX wieku nie tylko klimatyczną stolicą Polski, ale przeżywało także w tym okresie wielki rozkwit życia intelektualnego, kulturalnego, a nawet naukowego. Ton ówczesnemu życiu intelektualnemu Podhala nadawali mieszkający stale lub okresowo w Zakopanem lub w jego najbliższej okolicy najwybitniejsi ówcześni literaci, artyści, malarze, rzeźbiarze, architekci i politycy.

Życie naukowe Zakopanego koncentrowało się głównie w Towarzystwie Tatrzańskim, w obrębie którego działało kilka sekcji, m. in. turystyczna, narciarska, ludoznawcza, przyrodnicza i ochrony Tatr. Przyrodnikami stale zamieszkałymi w Zakopanem, oprócz Lityńskiego, byli botanicy Konstanty Stecki, Bohdan Dyakowski, a na okres letni przyjeżdżała tu cała plejada przyrodników z Krakowa i Lwowa - między innymi tej miary uczeni jak botanicy Marian Raciborski i Władysław Szafer, zoologowie Antoni Wierzejski, Władysław Kulczyński i Stanisław Minkiewicz, geologowie Mieczysław Limanowski i Władysław Szajnocha, filozof ochrony przyrody i jej inicjator Jan Gwalbert Pawlikowski i wielu, wielu innych przyrodników młodszej generacji. Zarówno dla starszych, jak i wiekowo młodszych badaczy, Tatry były jakby poligonem badawczym. W roku 1912 ożywioną dyskusję wśród przyrodników wywoływały dwie sprawy, będące w sprzeczności z ideą ochrony przyrody, a mianowicie koncepcja uprzemysłowienia Tatr oraz projekt budowy kolejki na Świnice.14

Osobne środowisko w Zakopanem tworzyła żyjąca w trudnych warunkach emigracja polityczna z zaboru rosyjskiego, dla której Podhale było azylem, ponieważ znajdowała ona tu pomoc i opiekę ze strony postępowej inteligencji. Do tej właśnie grupy emigrantów należeli też, zwłaszcza w początkowych latach swego pobytu w Zakopanem, Lityńscy.15

Słowem, Zakopane przed I wojną światową nie było bynajmniej prowincją, lecz bardzo żywo uczestniczyło w życiu intelektualnym i kulturalnym całego kraju, a na temat przyrody i klimatu Tatr wiele pisano w zagranicznej prasie.

Położenie trzyosobowej rodziny Lityńskich w Zakopanem było w początkowych latach bardzo ciężkie. Praca pedagogiczna Lityńskiego w Szkole im. Staszica, która zresztą nigdy nie była jego zasadniczym zawodem, a tylko marginesem życia, nie przynosiła poważniejszych dochodów. Nic więc dziwnego, że - jak wspomina ich córka Halina - "rodzice klepali biedę". Poprawa nastąpiła dopiero po kilku latach, gdy wróciwszy do zdrowia zapobiegliwa żona naszego badacza zaczęła prowadzić pensjonat w wynajętej od górala Trzebuni willi "Anielówka" przy ul. Zamojskiego l.16

Wykorzystując unikatowe warunki przyrodnicze Tatr i panującą w Zakopanem podniosłą atmosferę naukową oraz mając także na uwadze zachętę swego mistrza, prof. Antoniego Wierzejskiego, Lityński od roku 1908 z pełną pasją przystąpił do badania fauny jezior tatrzańskich. Chcąc nadać swoim studiom nowoczesny i ekologiczny charakter, rozpatrywał życie badanych organizmów wodnych we wszystkich porach roku, z szerokim uwzględnieniem tła środowiskowego. Dyrektor szkoły, doceniając naukowe zainteresowania ambitnego nauczyciela i pragnąc mu w jego badaniach dopomóc, tak korzystnie ułożył mu plan zajęć w szkole, że mógł on wiele czasu poświęcić na wyprawy badawcze w góry.

Należy zaznaczyć, że przed Lityńskim jeziora tatrzańskie były bardzo słabo poznane. Z punktu widzenia limnologii fizycznej zajmowali się nimi profesorowie Eugeniusz Dziewulski, Ludwik Birkenmajer, a zwłaszcza Ludomir Sawicki, którego wyniki badań z powodu przedwczesnej śmierci nie zostały jednakże w pełni opublikowane. W aspekcie fauny wodnej opracowywał je skrupulatnie prof. Antoni Wierzejski, lecz swych szeroko zaplanowanych badań nie ukończył z powodu długotrwałej choroby i śmierci w 1916 roku. W wyprawach do wysokogórskich jezior tatrzańskich towarzyszyli czasem Lityńskiemu dojeżdżający z Krakowa, a potem z Dublan, Stanisław Minkiewicz oraz osiadły w Zakopanem "dla zdrowia" - jak to się wówczas mówiło - botanik krakowski i nauczyciel w Szkole im. Staszica Konstanty Stecki, a nierzadko też żona Helena z córeczką Haliną, którą rodzice hartowali i zaprawiali od wczesnej młodości do wysokogórskiej wspinaczki.17

Należy zaznaczyć, że warunki pracy badaczy jezior tatrzańskich były jeszcze na początku XX wieku, zwłaszcza w zimie, nadzwyczaj ciężkie. Brakowało bowiem jakiegokolwiek dojazdu do podnóża gór, drogi byty nie oznakowane, dzikie, nie było opisów szlaków ani dokładnych map, niewiele było schronisk, a do jezior wysokogórskich trzeba się było całymi godzinami wspinać, dźwigając na ramieniu narty, a w plecaku sprzęt badawczy, odczynniki do konserwowania zwierząt oraz żywność. W badaniach wodnych nie stosowano jeszcze wówczas gumowych łódek pontonowych, a przenoszenie na plecach tratwy było w warunkach wysokogórskich niemożliwe. Jak wspomina córka, "gdy Ojciec chciał zbadać głębokość jakiegoś stawu w Tatrach, to oczekiwał zimy; dojeżdżał tam wówczas na nartach, częściowo się nad brzegiem stawu rozbierał, aby w razie załamania się lodu łatwiej mu było dopłynąć do brzegu, i na nartach wjeżdżał na taflę lodową. Szybko wykuwał ciupagą przerębel, zapuszczał sondę, termometr i siatkę planktonową, a po uzyskaniu wyników czym prędzej powracał na brzeg, nacierał się cały spirytusem i szybko zjeżdżał do szałasu, aby tam rozpalić ogień i zagotować sobie herbatę, albo do ostateczności wyczerpany wracał na nartach wprost do Zakopanego. Kiedyś, w czasie jednej z takich wypraw, Ojciec musiał przetrzymać w szałasie oblężenie niedźwiedzia, którego widocznie zwabił zapach ludzi, a głód zmusił do szukania ludzkiej strawy.... Na Toporowym Stawie pomiary i połowy robił Ojciec ze skleconej doraźnie tratwy. Pływałam z Nim i pamiętam jak to bywało niebezpieczne".18

Czynnikiem zachęcającym 30-letniego entuzjastę przyrody górskiej do tak forsownych wysiłków były osiągane przez niego coraz to wspanialsze wyniki badań, odkrywanie coraz to nowych współzależności miedzy surowymi warunkami przyrody górskiej a zasiedlającymi je zespołami zwierząt. Z Zakopanego wyjeżdżał co kilka miesięcy do Krakowa, gdzie konsultował rezultaty swych obserwacji i plany dalszych badań z życzliwym mu zawsze prof. Wierzejskim. 19

W ośmioletnim okresie pobytu w Zakopanem Lityński ogłosił cztery publikacje. Pierwszą z nich jest artykuł pt. "W sprawie ochrony Tatr" (Pam. Tow. Tatrz. 33, 1912, s. 1-5). Autor omawia w nim szkodliwe następstwa mylnie pojmowanej cywilizacji. Objawy tego niebezpieczeństwa - zdaniem Lityńskiego - opanowują Podhale i wnikają też w same Tatry, grożąc wskutek "barbarzyństwa ludzkiego" m. in. "uprze- mysłowieniem Tatr", zużytkowaniem siły wodnej i zeszpeceniem krajobrazu. Autor przytacza datujące się od 1906 roku przykłady z USA, kilku państw europejskich, a nawet samej Austrii objęcia ochroną, tj. zabezpieczenia państwową ustawą, obiektów o wybitnych walorach krajobrazowych lub przyrodniczych, stwierdzając jednocześnie, iż w Galicji nic się w tym kierunku nie czyni. W imieniu działającej przy Towarzystwie Tatrzańskim Sekcji Ochrony Tatr autor domaga się objęcia ochroną prawną przyrody tego zakątka kraju jako "dobra publicznego", uchwalenia przez Sejm Galicyjski we Lwowie ustawy zabezpieczającej przyrodę tatrzańską przed bezkarną dewastacją i wyraża przekonanie, że dezyderat tej Sekcji uzyska poparcie społeczeństwa.

Dużo większe znaczenie naukowe ma objętościowo wprawdzie skromna, lecz zawierająca rewelacyjną wprost treść praca pt. "Zmarzłe stawy w Tatrach" (Pam. Tow. Tatrz. 34, 1913, s. 48-54, 4 ryc), wnosząca nieznane zupełnie informacje o zjawiskach termicznych, hydrograficznych i meteorologicznych panujących w zimie w 9 jeziorach Doliny Gąsienicowej. Autor na podstawie badań z lat 1910-1912 dowodzi, że jeziora tatrzańskie, zgodnie ze swym położeniem geograficznym, są zimniejsze od znacznie wyżej leżących jezior alpejskich, i że tzw. "Zmarzłe stawy" tatrzańskie (900-1444 m n. p. m.) należą do najzimniejszych zbiorników w Europie. Lityński stwierdził związek między długością okresu "życia" jeziora wolnego od lodu, tzw. "lata", a wzniesieniem pionowym, kierunkiem insolacji, ilością śniegów lawinowych, ogólną masą wody i odmiennymi niemal w każdym roku warunkami meteorologicznymi. Na tej podstawie wyróżnił 4 typy stawów tatrzańskich.

Zdaniem Lityńskiego zupełnie swoisty charakter reprezentuje Staw Dwoisty pod Kościelcem (1654 m n. p. m., głęb. maks. 17. 5 m), leżący w otoczeniu wielkich złomów skalnych pochodzenia lodowcowego. Powstaje on z roku na rok w maju z wiosennych roztopów, osiągając najwyższy stan wody po całkowitym stopieniu się otaczających go lodów, to jest w czerwcu, najniższy zaś w połowie sierpnia. Z powodu istnienia podziemnych szczelin w misie tego zbiornika, późną jesienią woda spływa, a dno stawu pokrywa się bryłami lodu.. W lód ten wmarzają jaja unikatowego w Europie Środkowej arktycznego pochodzenia skorupiaka, zadychry tatrzańskiej (Branchinecta paludosa), stwarzając dla tego reliktu polodowcowego warunki podobne do tych, w jakich żyje on we właściwej swej ojczyźnie, Arktyce, w płytkich nawet, lecz przez większość roku przemarzniętych do dna zbiornikach wodnych. Wprawdzie skorupiaka tego odkrył już w tymże stawie w roku 1882 prof. A. Wierzejski, lecz nie potrafił on jeszcze wówczas wytłumaczyć przyczyn, dla których zwierzątko to żyje wyłącznie w Stawie Dwoistym. Dopiero Lityński po 30 latach dowiódł, że analogicznie jak w jeziorach grenlandzkich i syberyjskich, warunkiem rozwoju tych zimnowodnych skorupiaków jest zamarzanie ich w bryle lodu i wyschnięcie, a przypadający na jesień okres dojrzewania jaj odbywa się w środowisku cieplejszym ze względu na obniżanie się poziomu zwierciadła wody i odsłanianie zalęgających dno zbiornika wielkich bloków granitu, które insolacja zamienia niejako w piece ogrzewające wody jeziora. Bezskuteczne okazały się próby Wierzejskiego i Lityńskiego przesiedlenia tego skorupiaka do Stawów Zielonego i Kurtkowca w Tatrach. Lityński nie zajmował się już morfologią tego gatunku, toteż oddał liczne jego okazy do opracowania doktorowi Kazimierzowi Gajlowi z Warszawy, który stwierdził odrębność tego skorupiaka tatrzańskiego od form typowych z Arktyki i nazwał go Branchinecta polonica.20

Wyjaśnienie przez Lityńskiego tajemnicy zachowania się tego skorupiaka tylko w Stawie Dwoistym było jednym z donioślejszych w Polsce odkryć naukowych w pierwszym ćwierćwieczu XX stulecia w dziedzinie biologii i rozwoju fauny wodnej.

W roku 1909 lub 1910, podczas jednej z wizyt Lityńskiego u prof. Wierzejskiego w Krakowie, został sprecyzowany temat rozprawy doktorskiej naszego tatrzańskiego badacza. Profesor w toku swych badań nad skorupiakami tatrzańskimi stwierdził, że wysokogórskie rozwielitki (Daphnidae), czyli płesznice - jak je wówczas nazywano - stanowiące jedną z głównych grup w zooplanktonie jezior tatrzańskich, wykazują odmienną niż w nizinnych regionach kraju budowę i swoisty cykl życiowy. Nie mogąc badań tych dokończyć z powodu postępującej choroby, zlecił je Lityńskiemu jako temat rozprawy doktorskiej.

W ten oto sposób w ciągu dwóch lat powstała rozprawa doktorska pt. "Rewizja fauny wioślarek jezior tatrzańskich. Część I. Daphnidae", którą autor przedłożył prof. Wierzejskiemu do oceny już w połowie 1912 roku. Rozprawa ta ukazała się drukiem w roku 1913 w języku niemieckim pt. "Revision der Cladocerenfauna der Tatra-Seen. I. Daphnidae" (Buli. de 1'Acad. d. Scienc. de Cracovie, Cl. d. Sc. Math. et Nat., S. Sc. Nat., Cracovie 1913, s. 566-623 + 36 fig.).

Nawet w świetle dzisiejszych kryteriów oceny, jest to praca godna wielkiego uznania. Autor, na tle hydrograficzno-meteorologicznych warunków panujących w porze zimowej w 8 Stawach (jeziorach) Gąsienicowych w latach 1910-1912, dokonał rewizji i opisu 4 rodzajów wioślarek (Daphnia, Ceriodaphnia, Simocephalus i Scapholeberis), należących do rodziny Daphnidae. W obrębie rodzaju Daphnia autor dopatruje się 7 gatunków i odmian, a wśród nich wyróżnia i daje opis nowego, endemicznego gatunku, nazwanego na cześć swojego mistrza, Daphnia wierzejskii, oraz endemicznej odmiany Daphnia pulex var. obtusa-tatrensis. Daphnia wierzejskii Lit., uważana poprzednio przez Wierzejskiego za D. pennata, względnie D. helvetica, a przez Minkiewicza za D. pulex de Geer var. Mink., jest według Lityńskiego odmiennym gatunkiem, przechodzi swoistą cyklomorfozę i zamieszkuje strefę eupelagiczną wyłącznie głębszych i wyżej położonych zbiorników tatrzańskich. Jest formą stenotermiczną, zimnowodną. D. pulex var. obtusa-tatrensis Lit. natomiast jest formą lokalną, żyjącą także w starych studniach. Pracę swą Lityński kończy wykazem 28 gatunków wioślarek stwierdzonych w jeziorach tatrzańskich, wśród których szczególne znaczenie ekologiczne ma kalcifobny gatunek Holopedium gibberum Zaddach, a zoogeograficzne Macrothrix hirsuticornis Norm. u. Brady, gatunek pochodzenia arktycznego. Rewizja systematyki jest udokumentowana 36 pięknymi rycinami na 9 planszach.

Po wstępnej aprobacie promotora, prof. Wierzejskiego, Lityński złożył tę rozprawę jako doktorską dnia 5 lipca 1912 roku na ręce dziekana prof. Jana Rozwadowskiego, a już w początkach września wpłynęły bardzo pochlebne recenzje "oponentów", którymi byli - podobnie jak przy poprzedniej rozprawie - prof. M. Siedlecki i prof. H. Hoyer. Obaj recenzenci z uznaniem podkreślali wielką rzetelność i wnikliwość studiów autora, pokonywanie ogromnych trudności technicznych oraz wprowadzenie nowych kryteriów do systematyki płesznic na tle warunków hydrograficznych i meteorologicznych badanych stawów. Stwierdzili, że autor wybitnie przyczynił się do uporządkowania klasyfikacji tej grupy w oparciu o budowę ciała poszczególnych gatunków w powiązaniu z trybem ich życia, odżywianiem się itd.21

Dwugodzinny egzamin ścisły, tzw. rygorozum, z przedmiotów kierunkowych czyli zoologicznych, odbył się 8 marca 1913 roku, a jednogodzinny z filozofii dnia 15 lipca. Tegoż dnia odbyła się też w auli Uniwersytetu Jagiellońskiego promocja Alfreda Lityńskiego na doktora filozofii w zakresie zoologii.22 W ten sposób została zakończona mozolna praca tego entuzjasty badań fauny tatrzańskiej, prowadzona w nader trudnych warunkach terenowych, wśród surowych warunków klimatycznych, na marginesie ciężkiego i czasochłonnego zawodu nauczycielskiego.

Ze studiów nad fauną jezior tatrzańskich powstał artykuł pt. "O temperaturze stawów tatrzańskich" (Pam. Tow. Tatrz., 34, 1914, s. 69-73). Autor dzieli te stawy w zależności od głębokości i położenia n. p. m. na cztery grupy i stwierdza, że stawy tatrzańskie różnią się od zbiorników nizinnych silnymi wahaniami temperatur powierzchni w okresie letnim oraz brakiem przejściowych okresów termicznych. Jeziora położone najwyżej nie mają wahań termicznych, gdyż temperatura ich nie przekracza z reguły +4°C, przy której to temperaturze woda jest najgęstsza.

Na materiale częściowo tatrzańskim, a częściowo z innych regionów kraju, oparta jest praca Lityńskiego na temat klasyfikacji wioślarek na zasadach filogenetycznych pt. "Uber den Bau der Extremitäten bei den Cladoceren und deren Bedeutung für das System" (Buli. de 1'Acad. d. Scienc. de Cracovie, Cl. d. Sc. Math. et Nat., S. Sc. Nat., Cracovie 1916, s. 3-30 + 2 plansze z 17 ryc), która z powodu trudności wojennych ukazała się dopiero w roku 1916. W pracy tej, opartej na analizie morfologiczno-porównawczej odnóży wioślarek, autor dochodzi do wniosku, że dotychczasowa systematyka tych skorupiaków jest sztuczna i przez utworzenie grupy Procladocera z rodziną Sididae na czele, oprócz wyróżnionych przez jego poprzedników grup Onychopoda z rodziną Polyphemidae i Anomopoda z rodziną Daphnidae, usiłuje usystematyzować wioślarki według ich istotnego pokrewieństwa. W pracy tej autor roztrząsa jeszcze inne problemy z zakresu morfologii i systematyki tej grupy zwierząt oraz wysuwa pewne wnioski na temat pokrewieństwa w obrębie rodzin i podrodzin wioślarek, ich filogenezy, jak również na temat systematyki rodzajów Daphnia i Bosmina.

Syntezę owych studiów nad wioślarkami Tatr zawarł Lityński w obszernej, 88 stron obejmującej rozprawie pt. "Jeziora tatrzańskie i zamieszkująca je fauna wioślarek" (Spraw. Kom. Fizjogr. AU, 51, 1917, s. 1-88 + 2 tabl.). Oparł ją na ogromnym materiale zgromadzonym w ciągu 6 lat ze 120 zbiorników Tatr Wysokich i Tatr Zachodnich. Wśród 28 gatunków z 35 odmianami (formami) wioślarek wyróżnił kilka form nowych, Tatrom tylko właściwych - m. in. wysokogórską, stenotermiczną Daphnia wierzejskii i lokalną odmianę Daphnia pulex de Geer var. obtusa-tatrensis. W Stawkach Raczkowych, na wysokości 1800-1820 m odkrył występowanie arktycznej formy Daphnia variabilis Langs var. frigidolimnetica Ekman, skorupiaka charakterystycznego dla wysokogórskich jezior szwedzkich, którego obecność wskazuje na bliskie pokrewieństwo tatrzańskiej fauny wioślarek z fauną skandynawską. Zdumiewające było stwierdzenie braku przedstawicieli rodziny Sididae.

Lityński, jako jeden z pierwszych badaczy w Polsce, starał się powiązać występowanie i biologię poszczególnych gatunków wioślarek w Tatrach z takimi czynnikami jak stan wody w jeziorach, jej pochodzenie, grubość i czas utrzymywania się pokrywy lodowej, termika jezior i ruchy wody. Na podstawie wymienionych warunków, jak również pionowego położenia zbiorników, dokonał klasyfikacji jezior tatrzańskich, dzieląc je na pięć grup, poczynając od podgórskich (900-1444 m n. p. m.), a kończąc na położonych najwyżej (2047-2180 m n. p. m.), porównując je ze zbiornikami alpejskimi i skandynawskimi. Po omówieniu każdego gatunku wioślarki w aspekcie jego rozmieszczenia, morfologii i biologii, stwierdził stałość i odrębność fauny wioślarek w każdym niemal zbiorniku, powodowaną przez odmienne w każdym z nich warunki geograficzno-fizyczne. Omówił z kolei pionowe i poziome rozmieszczenie wioślarek w Tatrach, porównując faunę tatrzańską z alpejską i północno-europejską. Nie pominął też żmudnych obserwacji nad wylęganiem się młodych osobników na wiosnę, sposobami ich rozmnażania się oraz nad ich zmiennością sezonową. W pracy tej są ponadto zawarte trzy ważne stwierdzenia: 1) że fauna wioślarek tatrzańskich, badana przed 35 laty przez prof. Wierzejskiego, zachowała zarówno w swej całości, jak i w obrębie oddzielnych stanowisk, ten sam charakter, czyli że jest ona stała, 2) wylęganie się młodych osobników z jaj przetrwanych na wiosnę odbywa się przy pewnej, dla każdego gatunku właściwej temperaturze powierzchni wody, przy czym temperatura, w której wylęgają się osobniki młode danego gatunku, jest tym niższa, im gatunek ma bardziej eurytermiczny charakter, a zarazem też im wyżej leży granica jego zasięgu, 3) pierwsze wyraźne objawy zmienności sezonowej ukazują się u rozwielitek tatrzańskich równolegle z osłabieniem rozwoju dzieworodnego, wiążą się więc bezpośrednio z rozpoczynającym się okresem rozmnażania płciowego.

Monografia "Jeziora tatrzańskie i zamieszkująca je fauna wioślarek" jest tak wszechstronnie ujętym i wnikliwym studium, że mimo upływu blisko 80 lat od jej opublikowania, może ona być jeszcze do dziś wzorem dla badaczy fauny wodnej Tatr. Była ona w owym czasie w literaturze światowej jedną z najno- wocześniejszych prac limnologicznych z zakresu planktonologii.

Należy zaznaczyć, że niemal równocześnie z Lityńskim faunę jezior tatrzańskich badał także dojeżdżający z Krakowa, a następnie z Dublan pod Lwowem, asystent zoologii Stanisław Minkiewicz. Początkowo obydwaj badacze ściśle ze sobą współpracowali, później jednak zaczęły się między nimi zaznaczać różnice poglądów, które znalazły nawet wyraz w utrzymywanej na wysokim poziomie naukowym obustronnej polemice na łamach "Kosmosu" (t. 43-44, 1918/1919).

Syntetyczne prace Lityńskiego nad fauną jezior tatrzańskich mają wiele cech twórczej, pionierskiej oryginalności. Odbiegają one od ówczesnych prac faunistycznych, nie wykluczając nawet publikacji samego prof. Wierzejskiego, które były poświęcone składowi pewnych grup zwierząt wodnych lub morfologii poszczególnych gatunków, lecz z bardzo ogólnikowym tylko opisem hydrografii i środowiska życia badanych organizmów, bez tendencji do poszukiwania ściślejszych związków między środowiskiem a zasiedlającą je fauną. Godny podkreślenia jest fakt, że już w swych pracach tatrzańskich Lityński zwracał uwagę na celowość obejmowania badaniami kontrastowo różniących się środowisk życiowych, bo - jak twierdził - "tylko w ten sposób wnikniemy w skomplikowane problemy ekologiczne zwierząt oraz w sprawy przemiany materii w wodach, które pozostają przecież w zależności od fizycznych, chemicznych i biologicznych warunków otoczenia".

Reasumując uwagi nad oceną tatrzańskich prac Lityńskiego na tle ówczesnego stanu limnologii w Polsce, musimy je uznać za nowatorskie, a ich autora za pioniera nowoczesnej, ekologicznej hydrobiologii w Polsce.

Jeśli jednak badania Lityńskiego nad fauną tatrzańską zechce ktoś mierzyć miarą współczesności i odmówi im cech pełnej doskonałości z powodu braku analizy chemicznej środowiska lub niepełnych studiów nad termicznym uwarstwieniem wód jeziornych, to powinien uwzględnić trudności techniczne, jakie ten badacz musiał przezwyciężać, wspinając się do tych jezior w lecie pieszo, w zimie zaś na nartach, bez nowoczesnych środków lokomocji, po zaśnieżonych, nie oznakowanych jeszcze drogach i stokach, aby wśród surowych warunków dzikiej przyrody górskiej pobierać próby spod lodu. Poza tym nie dysponował on jeszcze współczesną nam aparaturą limnologiczną.

Po kilku latach, już w okresie swej działalności na Stacji Wigierskiej, powrócił Lityński do wioślarek tatrzańskich i na propozycję hydrobiologów belgijskich opublikował pracę pt. "Etude critique sur la repartition des Cladoceres dans le Tatra" (Annales de Biol. Lac. 1922, XI, 3-4, s. 241-278, Bruxelles), w której daje podsumowanie swoich 6-letnich badań nad wioślarkami 120 jezior i młak w szerokim aspekcie ekologicznym. Charakteryzuje w niej teren oraz omawia podział zbiorników na 5 grup w zależności od wzniesienia n. p. m., czasookresu utrzymywania się pokrywy lodowo-śniegowej oraz temperatury powierzchniowej warstwy wody w lecie (od 25° do 4°), porównując jeziora tatrzańskie ze zbiornikami skandynawskimi i alpejskimi. Podaje wykaz 27 gatunków wioślarek zasiedlających jeziora tatrzańskie, z zaznaczeniem wysokościowych granic i częstotliwości ich występowania, po czym stwierdza stałość fauny wioślarek w badanych zbiornikach wodnych. Twierdzi, że rozmieszczenie wioślarek w Tatrach podlega pewnym ogólnym prawom. Zasadniczy wpływ na kształtowanie się składu typowych dla poszczególnych grup jezior zespołów skorupiaków planktonowych ma ich położenie n. p. m.. W miarę wzrostu położenia pionowego jezior maleje ich trofia i spada liczba gatunków. W najwyżej położonych jeziorach żyje tylko jeden, kosmopolityczny gatunek - Chydorus sphaericus.

Należy zaznaczyć, że przez cały okres pobytu w Zakopanem Lityński był bardzo czynny również na polu społeczno-kulturalnym i turystycznym. Prócz działalności badawczo-naukowej i pedagogicznej od roku 1914 był członkiem Komitetu Redakcyjnego czasopisma "Zakopane", pisał artykuły do "Pamiętnika Towarzystwa Tatrzańskiego", był też jednym z głównych inicjatorów i organizatorów budowy w 1923 roku nowoczesnego gmachu Muzeum Tatrzańskiego im. Tytusa Chałubińskiego, którego zawiązki zbiorów sięgają 1888 roku. Kamień węgielny pod nowy, stylowy gmach wmurowano dnia 3 sierpnia 1913 roku. Dopiero w tym budynku, którego budowa trwała kilka lat, znalazły odpowiednie pomieszczenia bogate już wówczas zbiory przyrodnicze i etnograficzne i nie były już narażone tak jak w poprzedniej, drewnianej chacie na niebezpieczeństwo pożaru. Projekt nowego budynku opracował twórca stylu zakopiańskiego Stanisław Witkiewicz, przy współudziale inż. Franciszka Mączyńskiego. Przy głębokim zaangażowaniu Lityńskiego rozwijały się wszelkie prace przygotowawcze i budowlane Muzeum. Wkład jego bezinteresownej pracy został wysoko oceniony przez Obywatelski Komitet Budowy i otoczenie, skoro - jak podaje jego córka - "na akcie erekcyjnym wmurowanym w fundamenty Muzeum Tatrzańskiego, wśród możnych potentatów finansowych i wysoko utytułowanych członków-założycieli, znalazł się też skromny podpis mojego Ojca".23

Lityński, będąc jednym z najgorliwszych pionierów ochrony przyrody Tatr, współdziałał w zorganizowaniu przy Polskim Towarzystwie Tatrzańskim Sekcji Przyrodniczej, z której później wyłoniła się Sekcja Ochrony Tatr. Przewodniczącym Sekcji Przyrodniczej był bardzo zasłużony dla Zakopanego lekarz-społecznik, socjalista dr Kazimierz Dłuski, szwagier Marii Curie-Skłodowskiej. Alfred Lityński do roku 1913 był sekretarzem Sekcji, wkładając bardzo wiele wysiłku, inicjatywy i czasu, aby sprawnie się rozwijała. Do Sekcji, liczącej w 1913 roku 29 osób, należeli tej miary uczeni, intelektualiści i miłośnicy Tatr jak: Walery Goetel, Władysław Kulczyński, Wiktor Kuźniar, Mieczysław Limanowski, Marian Raciborski, Kazimierz Rouppert, Konstanty Stecki, Mariusz Zaruski, Stefan Żeromski, Antoni Żmuda, a ponadto kilku lekarzy, leśników, ziemian i ludzi innych zawodów. Sekcja ta organizowała na teren Tatr i Podhala wycieczki pod fachowym kierownictwem geologów Kuźniara i Goetla, geografa Romera, botanika Raciborskiego i hydrobiologa Lityńskiego. Z ramienia Sekcji wygłosił Lityński również kilka publicznych referatów, min. w dniu 14 maja 1913 roku pt. "Przeszłość i teraźniejszość jezior tatrzańskich". W dniu 3 sierpnia 1913 roku, z okazji 40-lecia Towarzystwa, a zarazem wmurowania kamienia węgielnego pod gmach obecnego Muzeum Tatrzańskiego, przemawiał on w imieniu zarządu Sekcji Przyrodniczej, podnosząc jej znaczenie dla ochrony Tatr i usprawnienia badań naukowych jej członków.24

Z inicjatywy Sekcji Przyrodniczej powstała w dniu 11 lutego 1912 roku Sekcja Ochrony Tatr, w łonie której rodziła się idea ochrony przyrody w Polsce. Przewodniczącym tej sekcji był profesor ze Lwowa, taternik i odkrywca wielu grot tatrzańskich, Jan Gwalbert Pawlikowski, który w ogłoszonej w 1913 roku rozprawie pt. "Kultura a natura" przedstawił jako jeden z pierwszych w nauce światowej socjologiczne podstawy idei ochrony przyrody, a w latach późniejszych wydał dzieło pt. "O lice ziemi" (1938), będące katechizmem lub ewangelią idei ochrony przyrody w Polsce. Czołową postacią w tej sekcji był też znakomity botanik prof. Marian Raciborski, który w roku 1910 ogłosił pierwszą w Polsce publikację z zakresu ochrony roślin i zainicjował inwentaryzację godnych ochrony zabytków przyrody.

Z inicjatywy Lityńskiego powstała w roku 1913 na Hali Gąsienicowej stacyjka (budka) meteorologiczna z samozapisami, którą bezinteresownie obsługiwali na przemian Lityński z Konstantym Steckim i Borysem Wigilewem, docierając do niej celem odczytywania wyników co tydzień pieszo lub na nartach.25

Lityński był też jednym z pierwszych grotołazów tatrzańskich. Wraz z geologami Kuźniarem i Limanowskim oraz kilkoma innymi taternikami na próżno szukali groty w Ciemniaku w Czerwonych Wierchach, odkrytej przed laty i wzmiankowanej przez Jana Gwalberta Pawlikowskiego, a nie oznakowanej przez niego i nie zbadanej. Znaleźli ją dopiero po latach bracia Zwolińscy.26

Zabiegał też Lityński o założenie w jednej z sal będącego w budowie Muzeum Tatrzańskiego pracowni hydrobiologicznej, do czego jednakże, zapewne z braku miejsca w budynku oraz wyjazdu Lityńskiego w roku 1916 do Lublina, nie doszło.27

Przez cały okres pobytu w Zakopanem Lityński należał do PPS-Lewicy, jego zaś żona Helena od roku 1905 do Socjalistycznego Związku Kobiet i, podobnie jak w Krakowie, była czynna w akcji niesienia pomocy ściganym przez carat więźniom politycznym i uciekinierom z Królestwa, goszcząc ich nierzadko bezinteresownie w swym zakopiańskim pensjonacie.28

Z chwilą wybuchu w sierpniu 1914 roku pierwszej wojny światowej Lityński, dając ujście swemu patriotyzmowi, wstąpił 6 sierpnia jako szeregowiec do Legionów Polskich, lecz już w dniu 20 listopada tegoż roku został ze służby zwolniony z powodu zapalenia płuc i oczu. Wrócił więc do Zakopanego na dawne stanowisko nauczyciela w Szkole im. S. Staszica.29

W Krakowie i Legionach Lityński zaprzyjaźnił się ze studiującym jednocześnie z nim na Uniwersytecie Jagiellońskim nauki społeczne i filozofię, znanym już wówczas z postępowości przekonań, literatem-poetą Tadeuszem Gałeckim, występującym pod pseudonimem Andrzeja Struga, Zacieśnili swą przyjaźń jeszcze bardziej w Zakopanem, gdzie łączyły ich wspólne ideały, praca społeczna i redakcyjna oraz umiłowanie Tatr. Strug, obserwując w Zakopanem borykanie się państwa Lityńskich z trudnościami bytowymi, zachęcił ich do przeniesienia się do jego rodzinnego miasta Lublina, gdzie wobec odradzania się polskiego szkolnictwa w okupowanej przez Austriaków południowej części Królestwa Polskiego, przy równoczesnym braku nauczycieli, istniała większa niż w Zakopanem możliwość zarobkowania.30

Późną jesienią 1916 roku państwo Lityńscy przenieśli się więc do Lublina, gdzie 37-letni uczony objął obowiązki nauczyciela przyrody i geografii w prywatnym gimnazjum, tzw. "Szkole Lubelskiej" i pracował w niej do 31 lipca 1919 roku. Równocześnie, do roku 1920, uczył w miejscowej prywatnej szkole handlowej, zwanej obecnie "Szkołą im. Vetterów".31

Obok zajęć w szkolnictwie, Lityński podjął w Lublinie dodatkową pracę w Wojewódzkim Inspektoracie Rybactwa, co dawało mu możliwość wyjazdu furmankami w celach kontrolnych na teren nie znanego mu dotychczas, a bogatego w stawy rybne i jeziora Podlasia. Dzieląc czas między pracę pedagogiczną i terenową pracę naukową, prowadził badania klasyfikacyjno-rybackie na zgoła odmiennych niż tatrzańskie, bo przeważnie krasowego pochodzenia, jeziorach nizinnych Pojezierza Lubelsko-Siedleckiego. Wynikiem tych badań są dwie publikacje, a mianowicie "Sprawozdanie tymczasowe z badań na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim... " oraz "Jeziora Firlejowskie... ", w których jako pierwszy w Polsce przedstawił szkic stosunków hydrograficznych i biologicznych tego interesującego terenu.32

W artykule "Sprawozdanie tymczasowe z badań na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim, dokonanych w lipcu i sierpniu 1919 roku" (Przegl. Ryb., I, 8, 1919, s. 173-181) Lityński podaje wyniki badań przeprowadzonych na 22 jeziorach pomiędzy Wieprzem a Bugiem. W zależności od pochodzenia, kształtu, powierzchni, głębokości oraz składu zamieszkującej je fauny dzieli te jeziora na cztery tzw. grupy fizjograficzne, a w aspekcie planktonologicznym na trzy grupy. W jeziorze Piaseczno wykazał obecność kalcifobnej wioślarki Holopedium gibberum, znanej mu głównie z jezior tatrzańskich, a w jeziorze Siemień - bardzo rzadką wioślarkę mułową — Bunops serricaudata.

W pracy pt. "Jeziora Firlejowskie. Zarys limnologiczno-biologiczny" (Pam. Fizjogr., 25, 1918, s. 1-20 + mapa) Lityński daje opis ogólnolimnologiczny dwu blisko siebie leżących jezior polodowcowych, Firleja i Kunowa, oraz charakteryzuje ich faunę i florę. Wśród wioślarek stwierdził rzadką na ziemiach polskich, znaną mu z Tatr Daphnia variabilis f. caudata, rzadki północnoeuropejski gatunek, uchodzący za relikt polodowcowy - Bosmina coregoni, oraz rzadki gatunek skandynawsko-bałtycki - Chydorus gibbus. Wielką osobliwością obydwu jezior był jeszcze w 1917 roku dziko żyjący karp, nigdzie już wówczas na ziemiach polskich, poza Pojezierzem Łęczyńsko-Włodawskim nie spotykany.

Z lubelskiego okresu pochodzi też bardzo wnikliwy, nacechowany głęboką erudycją referat Lityńskiego, wygłoszony na I Ogólnopolskim Zjeździe Rybackim w Warszawie w roku 1920, a wydrukowany jako artykuł pt. "O planktonie jeziornym w Polsce" (Przegl. Ryb., II, z. 6. s. 101-105, z. 7, s. 121-131, z. 8., s. 148-150). W artykule tym, chociaż jest on ujęty popularnie, są zawarte wszystkie najważniejsze problemy nurtujące ówczesną planktonologię. Szkoda, że ten 20-stronicowy artykuł, stanowiący jak gdyby pierwszy w Polsce elementarz planktonologii, został wydrukowany w mało znanym dla szerszego kręgu hydrobiologów czasopiśmie, a wobec braku, aż do roku 1927 polskiego podręcznika hydrobiologii, nie mógł być należycie wykorzystany. W tym bowiem roku ukazało się pierwsze polskie dziełko pt. "Życie wód słodkich" pióra Jana Bowkiewicza, traktujące temat w sposób popularny, lecz w pełni udany.

  

Następny rozdział

  

  

  


Od autora

Wstęp

W dążeniu ku źródłom wiedzy

Twórca i dyrektor Stacji Hydrobiologicznej

Wojenne i powojenne losy A. Lityńskiego

O autorze

Konkurs o Nagrodę im. Alfreda Lityńskiego

Strona główna Wigierskiego PN