Nr 3/2009

 HISTORIA, TRADYCJA, KULTURA   

Grodzisko jaćwieskie w Rajgrodzie. (Fot. J. Brzozowski)

  

Jerzy Brzozowski

  

 

JAĆWINGOWIE

(2) 

 

    

Teraz powróćmy do Jaćwingów. Dzięki sto- sunkowo licznym źródłom pisanym, pocho- dzącym z czasów od X wieku, wiemy, jakie plemiona bałtyjskie zasiedlały interesujące nas tereny. Obszar Suwalszczyzny i wschodniej części Mazur zamieszkiwał lud Jaćwingów (Jaćwięgów), którego terytorium plemienne rozciągało się od dorzecza górnej Szeszupy na północy, po bagna nadbiebrzańskie na południu i od środkowego biegu Niemna na wschodzie, po prawdopodobnie linię Wielkich Jezior Mazurskich na zachodzie. Od zachodu graniczyli oni ze swymi pobratymcami Prusami. Krainę Wielkich Jezior Mazurskich i tereny na zachód od niej zamieszkiwali Galindowie, a na północ od jeziora Mamry i rzeki Gołdapy, obejmując swoim zasięgiem górne i środkowe dorzecze Pregoły, rozciągało się terytorium plemienne Nadrowii.

  

Na początku wczesnego średniowiecza z jać- wieskiego terytorium plemiennego wyodrębniła się jego część południowa z centrum osadniczym w dorzeczu Czarnej Hańczy, a najbliżsi sąsiedzi, Słowianie wschodni, nadali jej miano Jaćwieży (Jaćwież właściwa). Inny zespół plemion uformował się w dorzeczu Ełku, granicząc z jednej strony z galindzkim terytorium plemiennym, z drugiej strony ze słowiańskim Mazowszem. Mazowszanie nazywali ich Pollexiani (Połekszanie). Wreszcie na lewym brzegu środkowego Niemna ukształtował się zespół plemienny Deynove. Imię swe zawdzięczają Litwinom, choć niewykluczone, że była to także ich nazwa własna.

  

Podstawę egzystencji Jaćwingów stanowiło rolnictwo oparte na uprawie zbóż i hodowli zwierząt. Ważną rolę w życiu codziennym odgrywało rzemiosło: kowalstwo, złotnictwo, wytwórczość ceramiki. Miejsce ręcznie wytwarzanych od blisko pięciu tysięcy lat garnków glinianych zajmowały powoli, począwszy od IX wieku, naczynia najpierw obtaczane, a następnie toczone na kole garncarskim przejętym od Słowian. O dobrze rozwiniętym wówczas handlu z sąsiadami świadczą liczne importy z terenów Polski, Rusi, Litwy i Łotwy.

  

Organizacja polityczna i społeczna plemion bałtyjskich we wczesnym średniowieczu nie odbiegała kształtem od sposobu zorganizowania innych społeczeństw tej części Europy w dobie tworzącego się feudalizmu. Rosnąca rola bogacącej się na handlu i częstych wyprawach łupieżczych arystokracji plemiennej, odcisnęła swoje piętno na systemie organizacji terytorialnej. Centrami osadnictwa stały się grody. Były one siedzibami lokalnych dostojników i ich drużyny, ośrodkami władzy administracyjnej i wojskowej oraz miejscami schronienia mieszkającej w okolicznych wioskach ludności na wypadek zagrożenia.

 

  

Niewiele wiemy o zwyczajach pogrze- bowych, panujących na omawianym obszarze we wczesnym średniowieczu. Kilka cmentarzysk rozpoznanych w końcu XIX i na początku XX wieku w okolicach Gołdapi, Ełku i Olecka dostarczyło informacji, że Jaćwingowie grzebali swoich spalonych na stosie zmarłych w grobach jamowych lub popielnicowych. Potwierdziły to późniejsze znaleziska z Szurpił (na Górze Cmentarnej) i najnowsze badania w Burdy- niszkach nad Wigrami oraz w Szurpiłach, gdzie na mocno zniszczonych cmentarzyskach z IX-XIII wieku zaobserwowano zwyczaj rozsypywania spalonych prochów na powierzchni (tzw. cmentarzyska warstwowe). Stosowanie takich praktyk było prawdopodobnie przyczyną braku dzisiaj większej liczby znanych cmentarzysk wczesnośredniowiecznych, szczególnie na terenie Suwalszczyzny.

  

Stosunkowo wysoki poziom rozwoju gospodarczego nie szedł u Bałtów Zachodnich w parze z budową zrębów państwowości. W dobie, gdy ich sąsiedzi tworzyli organizacje państwowe, Jaćwingowie pozostawali nadal na etapie demokracji wojennej jako luźno skonfederowane ze sobą plemiona. Liczne wyprawy łupieżcze Bałtów na tereny Polski i Rusi oraz ekspedycje wojenne ich sąsiadów, ciągnące w kierunku przeciwnym, były częstym tematem opisów we wczesnośredniowiecznych kronikach.

  

Początkiem kresu niezależnej egzystencji Bałtów Zachodnich stało się sprowadzenie do Polski zakonu krzyżackiego. Z żelazną konsekwencją, przy wydatnej pomocy ościennych władców, rycerze zakonni podbijali kolejne ziemie pruskie, tłumiąc następujące po sobie powstania Prusów, docierając w końcu także do najdalej położonych terytoriów jaćwieskich. Pomimo znakomitej znajomości sztuki fortyfikacyjnej, podkreślanej nawet w zapiskach niezbyt im przychylnych kronikarzy krzyżackich, waleczności i wybitnych zdolności militarnych ostatniego przywódcy plemiennego Skomanda, w 1283 roku opór Jaćwieży został złamany. Ocalałe z pożogi wojennej niedobitki przesiedlono w głąb terenów pruskich. Części z nich udało się uciec na pograniczne obszary Mazowsza, Rusi i Litwy a pozostali schronili się w bezkresnych lasach Suwalszczyzny.

  

Ślady dawnych mieszkańców Suwalszczyzny, Jaćwingów, przetrwały przez wieki do naszych czasów w nazwach rzek, jezior, miejscowości, w legendach i podaniach ludowych. Miejsca, gdzie żyli, ich warownie i wsie na kilka wieków porosła puszcza.

  

  

  

  

  

  

  

  

indeks tematyczny "WIGRY" home Wigierski PN spis treści następny artykuł