Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

Nr 3/2011

   

Z życia WPN-u

Międzynarodowy Rok
Lasów w WPN-ie

Dla rozwoju infrastruktury i środowiska

Zagrożenia lasów
parku

Kleszcze, wpleszcze
i inni krwiopijcy

Fotoreportaż

Antoni Patla

Miejsca pamięci

Park z perspektywy
bociana

Wiadomości lokalne

Rozmaitości

Redakcja

ANKIETA ! 

Początek numeru

  Strona główna

Nr 3/2011

 PRZYRODA I KRAJOBRAZ   

Zamierające jesiony. Fot. Zbigniew Bielawski

 

  

Zbigniew Bielawski

  

ZAGROŻENIA LASÓW

Wigierskiego

Parku Narodowego

 

(2 z 2)

 

       

Zagrożenia abiotyczne - to siły przyrody nieożywionej (gleba czy klimat), mogące negatywnie wpływać na lasy. Gwałtowne wiatry, duże opady śniegu, susze czy też podtopienia w coraz większym stopniu wpływają negatywnie na drzewostany.

  

Niemalże co roku silne wiatry wywracają bądź łamią kilkaset drzew. Miało to  miejsce również w tym roku. W okolicach jeziora Pierty powalonych zostało ok. 500 starych sosen i świerków. Groźniejsze wydają się jednak niekorzystne warunki pogodowe, a przede wszystkim susze. Osłabione niedostatkiem wody drzewa żyją w długotrwałym stresie. Stają się wtedy bardziej podatne na inne czynniki chorobotwórcze. Tak zwane patogeny słabości, jak np. grzyby rozwijające się na korzeniach czy owady żerujące pod korą, wykorzystując brak naturalnej odporności, atakują drzewa, co nierzadko prowadzi do ich obumarcia. W takich wypadkach często jedynym ratunkiem jest wycięcie zarażonego drzewa, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się choroby. W lasach parku najgorzej przedstawia się sytuacja jesiona. Gatunek ten, i tak nieliczny, w wyniku zamierania trwającego od kilkunastu lat, niemalże zniknął z naszych drzewostanów. W wyniku wahania się poziomu wód gruntowych uszkodzeniu ulega w pierwszej kolejności system korzeniowy, a w szczególności drobne korzonki wraz z mikoryzami. Postępująca zgnilizna korzeni powoduje redukcję korony i stopniową utratę ulistnienia. Drzewo może chorować nawet kilkanaście lat, jeśli zaś nałożą się na to inne czynniki szkodotwórcze zamiera bardzo szybko.

  

Chcąc mówić o zagrożeniach dla naszych lasów, nie można pominąć roli człowieka, czyli czynników antropogenicznych. To ludzie odpowiedzialni są za zbyt szablonową i intensywną gospodarkę w przeszłości, czego efektem jest małe i nienaturalne zróżnicowanie drzewostanów. To człowiek posadził tutaj gatunki pochodzące z innych kontynentów. Część z nich znalazłszy dobre warunki do rozwoju, rozprzestrzenia się i stanowi realne zagrożenie dla naszej rodzimej flory. Klon jesionolistny, dąb czerwony czy czeremcha amerykańska to gatunki drzew zwane inwazyjnymi. Ich występowanie w granicach parku nie jest wprawdzie liczne, ale zwykło się mawiać, iż zło należy tępić w zarodku. WPN przystąpił już do stopniowego eliminowania tych, jak i innych roślin ekspansywnych. Wśród roślin runa są również takie gatunki obcego pochodzenia, które zagrażają naszej rodzimej florze. Barszcz Sosnowskiego sprowadzony do Polski z Kaukazu jako roślina paszowa w latach 70. XX wieku należy do roślin bardzo niebezpiecznych dla zdrowia ludzi i zwierząt, kontakt z tą rośliną powoduje groźne poparzenia. Jedną z najgroźniejszych roślin inwazyjnych rosnących na terenie parku jest rdestowiec ostrokończysty. Jego korzenie mogą sięgać na głębokość do trzech metrów i rozrastać się w promieniu siedmiu metrów. Pozostawienie jedynie około pięciogramowego kawałka kłącza powoduje, iż roślina odrasta na nowo. Małe kępy tej rośliny bardzo szybko się rozrastają, zagłuszając wszystko, co rosło w pobliżu i mogą tworzyć wielkie jednogatunkowe łany, skutecznie blokując rozwój młodych drzewek czy innych roślin.

  

  

  

 

  

Wigierski Park Narodowy i jego przyroda ma to szczęście, że nie jest położony w rejonie przemysłowym. Dlatego też zanieczyszczenia powietrza czy też kwaśne deszcze nie odegrały do tej pory znaczącego wpływu na lasy. Nie jest natomiast do końca znany wpływ umiejscowionych w pobliżu kopań żwiru na obieg wody w przyrodzie i ewentualne obniżenie poziomu wód gruntowych, a na to drzewa nie pozostają już obojętne.

  

Ogryzanie kory przez jeleniowate hamuje rozwój młodych drzew. Fot. Wojciech Misiukiewicz

  

Nadmierna penetracja ludzi również wpływa na las i jego mieszkańców. Pozostawianie czy wywożenie do lasu śmieci nie tylko zmienia jego wygląd, ale też może być przyczyną rozniecenia ognia. Kilka, na szczęście niewielkich, pożarów, jakie miały dotychczas miejsce na terenie parku, powstało za sprawą nieostrożności ludzi.

  

Opieńka jest grzybem powodującym wieloletnie osłabienie drzew. Fot. Wojciech Misiukiewicz

  

Przedstawione powyżej czynniki chorobo- i szkodotwórcze miały, mają i będą mieć wpływ na wygląd naszych lasów. W lasach gospodarczych są one przyczyną dużych strat materialnych. W parku narodowym sprawa wygląda nieco inaczej. Jeśli za cel przyjmiemy funkcję badawczo-edukacyjną i obserwację procesów, jakie zachodzą w ekosystemach leśnych, to powywracane czy uschnięte drzewa są naturalnym efektem działania sił przyrody i miejscem bytowania dla wielu cennych i rzadkich organizmów. Takie obszary objęte ochroną bierną, zostały wydzielone w granicach WPN-u. W pozostałej części parku celem jest zachowanie wszystkich rodzimych składników przyrody w możliwie najbardziej zróżnicowanej formie. Las to nie tylko drzewa, to również zwierzęta, owady, ptaki, rośliny zielne czy grzyby. Ich wzajemne relacje i powiązania, mimo coraz większej wiedzy na ten temat, często wciąż stanowią dla nas tajemnicę. Ważne jest zatem, aby jak najwięcej z nich znalazło dogodne warunki do życia w naszych lasach, bo tylko różnorodny ekosystem jest w stanie skutecznie bronić się przed zagrożeniami.

  

  

  

 

indeks tematyczny "WIGRY" home Wigierski PN spis treści następny artykuł